Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Sokół wiceliderem po łatwej wygranej z Grębałowianką

Sokół Kocmyrzów - Grębałowianka Kraków 4-1 (0-0)

1-0 Łach 52
2-0 Wąs 72
3-0 Wąs 77
3-1 Cecuga 79
4-1 M. Rudziński 88

Sędziował Maciej Koster (Kraków).
SOKÓŁ: Mastalerz (75 Zbroja), O. Rudziński, Dominik, J. Sado, D. Kałkus, Piątek (75 M. Rudziński), Dudziński, R. Sado (55 Gruchacz), Wąs, Łach, Zawrzykraj (85 M. Kałkus).
GRĘBAŁOWIANKA: Niedźwiedź - Ochlust, Kubik (69 Wejner), Tabor, Gawin - Nawrot (38 Cecuga), Pikuła, Sowa, Pacyga (54 Oleś), Lampart (46 S. Kwater) - Janicki.

Piłkarze z Grębałowa byli w Kocmyrzowie bezradni, zwłaszcza w drugiej odsłonie zawodów, a ulegli Sokołowi w najmniejszych rozmiarach i tylko dzięki bramkarzowi przegrali różnicą trzech goli.

Pierwsza połowa była wyrównana, a sytuacji podbramkowych było niewiele. Gra była prowadzona w wolnym tempie i za dużo niecelnych podań spowodowało, że kibice zaczęli się nudzić, coraz głośniej narzekać na poziom zawodów. Goście próbowali dojść pod bramkę miejscowych długim podaniami, jednak te zazwyczaj były niedokładne i łatwe do przechwycenia przez obrońców lub bramkarza Sokoła. Odnotować należy dwie dobre okazje bramkowe gospodarzy w 12. i 42. minucie. W pierwszej z nich, w sytuacji na sam, piłka po uderzeniu Łacha przeszła nad poprzeczką, a w drugiej Piątek przegrał pojedynek z bramkarzem przyjezdnych. Gościom raz udało się zagrozić bramce rywali, po rzucie rożnym futbolówka po główce Gawina przeszła minimalnie nad poprzeczką.

Po przerwie Grębałowianka pozwoliła bardzo łatwo przechodzić Sokołowi w strefę pola bramkowego. W 52. minucie zespół z Kocmyrzowa objął prowadzenie, a w kolejnych 25 minutach

zagrał koncertowo. Ofensywni piłkarze Sokoła ogrywali obronę gości na małej przestrzeni i stworzyli sześć okazji bramkowych w tym okresie, z czego padły kolejne dwie bramki. Na 2-0 i 3-0 podwyższył Wąs. Po tak wysokim prowadzeniu Sokoła zespół Grębałowianki spróbował podnieść się z kolan i w minimalnych rozmiarach to się udało w 79. minucie, kiedy w okolice pola karnego piłka trafiła w kierunku Cecugi, który uprzedzając obrońcę trafił do siatki. Goście nabrali chęci do gry ofensywnej, ale sił było coraz mniej, również na powrót do swojej strefy obronnej podczas kontr miejscowych piłkarzy, wśród których najbardziej brylował Wąs. W 88. minucie został ustalony wynik spotkania na 4-1 dla Sokoła, po dokładnej, szybkiej kontrze i ostatnim podaniu do M. Rudzińskiego.

Zdzisław Wagner (grebalowianka.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty