Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Trampkarze starsi > Małopolska Liga T
Sandecja dojrzalsza od Wieczystej

Wieczysta Kraków - Sandecja Nowy Sącz 0-3 (0-1)

0-1 Wiktor Nowak 21
0-2 Wiktor Nowak 42 (karny)
0-3 Kacper Smoleń 54
 
Sędziowali: Maksymilian Imioło oraz Piotr Miś i Mateusz Nawrot.
WIECZYSTA: Sosnowski, Jachura -  Kędziora, Goleniec, Sałapat, Pojedyniec, Białowąs, Tracz, Jazgar, Hejmo, Antolak, Dubiel, Mamczur, Dąbrowski, Małysza, Rawski, Duroń.
Trener: Marek Bojko. Trener bramkarzy: Łukasz Włodarczyk.
SANDECJA: Konstanty – Dyląg, Jawor, Jodłowski, Mróz, Wideł, Gniecki, Smoleń, Weber, Błaszczyk, Nowak, Kozdra, Siwiec, Kurek, Woźniak.
Trener: Tomasz Szczepański.

Przez pierwsze minuty drużyny próbowały wzajemnie rozszyfrować swoje możliwości. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze w 6. minucie. Z rzutu wolnego z 40. metra lewej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował precyzyjnie Pojedyniec. Najwyżej wyskoczył Tracz i uderzył ją głową obok bramkarza gości. Futbolówka poleciała w kierunku prawego słupka, gdzie dobiegał w asyście obrońcy Webera Stanisław Hejmo. Był jednak przekonany, że piłka wpadnie do siatki, ale ta ostatecznie odbiła się od słupka, zaś Hejmo próbując ją dobić sfaulował golkipera Sandecji Konstantego.

W 7. minucie sędzia podbiegł do trenera Tomasza Szczepańskiego z Sandecji i zagroził usunięciem na trybuny. Zdziwiło to szkoleniowca (i zgromadzonych widzów), który wnosił uwagi do gry swoich zawodników (co wydaje się naturalne), a nie decyzji arbitra. W 14. minucie sędziemu podpadł z kolei trener Wieczystej Marek Bojko.

W 15. minucie rozpędzony Bartłomiej Jodłowski wpadł na bramkarza gospodarzy Sosnowskiego z takim impetem, że ten musiał opuścić boisko.

W 21. minucie Pojedyniec wyrzucał aut do własnego kolegi z obrony Sałapata, ten jednak miał problem z opanowaniem piłki. Dopadł do niej Wiktor Nowak, wyszedł sam na sam z Jachurą i uderzył z 18 metrów. Golkiper miejscowych był na 15. metrze i zdołał co prawda końcami palców musnąć futbolówkę, ale ta jednak poleciała dalej i zatrzepotała w siatce.

Po zmianie stron Sandecja wykonywała rzut wolny z lewej strony. Dośrodkował Kozdra, piłkę wybił Hejmo, przechwycił ją Nowak, który chwilę później przy próbie minięcia Antolaka został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę pewnie egzekwował poszkodowany Wiktor Nowak i sądeczanie prowadzili już 2-0.

Zaraz po wznowieniu gry Sandecja wywalczyła rzut wolny i miała zamiar wrzucać piłkę w pole karne. Wtedy na polu karnym gospodarzy doszło do przepychanki napastnika Sandecji z defensorem Wieczystej Łukaszem Kędziorą. Obrońca Wieczystej biegł truchtem wzdłuż linii 5 metrów przed własną bramką, kiedy nagle wbiegł przed niego napastnik Sandecji i wydał okrzyk, że jest faulowany. Sędzia pod presją stojącego obok linii bocznej trenera Szczepańskiego ukarał Kędziorę 10-minutową karą. Materiał filmowy wykazał, że sędzia w ogóle zajścia nie widział ponieważ był skoncentrowany wskazywaniem miejsca ustawienia piłki po faulu. Kibice zgodnie ocenili, że obaj zawodnicy powinni zastać za takie zachowanie ukarani jednakową karą. Ta sytuacja sprawiła, że zawodnicy Wieczystej poczuli się skrzywdzeni przez arbitra i wprowadziło to niepotrzebną nerwową atmosferę na boisku.

W 47. minucie sędzia znowu całkowicie się pogubił. Prowadzący piłkę Jodłowski z Sandecji został ewidentnie sfaulowany przez napastnika Wieczystej Dubiela, ale sędzia wydał dokładnie odwrotny werdykt. Zdziwiony Jodłowski usiłował grzecznie wytłumaczyć, że to zła decyzja, za co został wyrzucony z boiska na 3 minuty. Chwilę później nieładnego faulu dopuścił się Pojedyniec, który powalił na ziemię Gnieckiego z Sandecji i tym razem wyjątkowo zasłużenie opuścił plac gry na 5 minut. W tym momencie Wieczysta grała w "9".

W 54. minucie w okolicy środka boiska Siwiec wznowił grę z autu. Piłkę przejął Nowak, a następnie Kozdra odegrał do boku Jodłowskiemu. Jodłowski doskonałym podaniem otworzył drogę do bramki Nowakowi, którego strzał odbił Jachura. Odbita piłka wpadła pod nogi rozpędzonego Smolenia, który ustalił wynik spotkania. W następnych minutach Wieczysta miała szansę na zdobycie honorowego trafienia, ale brakowało precyzji przy ostatnim podaniu.

W 61. minucie sędzia Imioło odesłał na trybuny trenera Marka Bojko.

Minutę później szansę na podwyższenie wyniku miał kapitan Sandecji Dyląg, ale dobrze dysponowany tego dnia Jachura obronił strzał z najbliższej odległości. W 69. minucie szansę na  zdobycie bramki zmarnował Jodłowski, który przegrał pojedynek z bramkarzem Wieczystej Filipem Jachurą.

Po ostatnim gwizdku sędziowie zostali przez zawodników Wieczystej nagrodzeni gromkimi brawami, co wyraźnie nie przypadło do gustu panu sędziemu Imioło ponieważ chwilę później ukarał Łukasza Kędziorę czerwoną kartką.

Mecz Sandecja wygrała zasłużenie będąc drużyną zdecydowanie lepszą i dojrzalszą piłkarsko. Wieczysta zagrała najsłabszy jak dotychczas mecz i po raz pierwszy tej jesieni nie zdobyła żadnej bramki.
Mecz rozgrywany był w atmosferze czystej sportowej rywalizacji. Szkoda tylko, że w niektórych momentach ogólnie dobry obraz tego widowiska popsuł bardzo nerwowo prowadzący zawody sędzia Maksymilian Imioło, krzywdząc swoimi niektórymi decyzjami obie strony.

Wojciech Tracz (Wieczysta)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty