Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Młodzicy > I liga (Kraków) M
Cracovia II zafundowała młodym miechowianom dwucyfrówkę…

Pogoń Miechów – Cracovia II 1-12 (0-3)

Gole: Oliwier Błaszczyk - Grzegorz Chlebda 2, Robert Ożóg 2, Piotr Kurleto, Maksymilian Graniczkowski, Robert Ożóg, Adrian Kopycki, Mikołaj Jóźwik, Patryk Kieliś, Jan Klimek, Nikodem Morawski
POGOŃ: Filip Komenda – Krystian Podsiadło, Patryk Zielonka, Szymon Regucki, Adrian Podyma, Oskar Dąbrowski, Oliwier Błaszczyk, Jakub Komenda, Łukasz Ochoński, Kamil Pigulak. Trener: Maciej Owczarski.
CRACOVIA II: Mateusz Burliga – Szymon Trela, Andrzej Rutkiewicz, Jan Klimek, Dominik Franczak, Jan Jaszczyński, Maksymilian Graniczkowski, Patryk Kieliś, Grzegorz Chlebda, Piotr Kurleto, Daniel Nowak, Mikołaj Jóźwik, Nikodem Morawski, Tomasz Krzywański, Adrian Kopycki, Mateusz Jamroży, Arkadiusz Grzybowski, Robert Ożóg. Trener: Marcin Urbański.

Młody narybek Pasów nie dał najmniejszych szans bardzo ambitnie walczącym gospodarzom zagrzewanym przez trenera Macieja Owczarskiego. Bramek dla przyjezdnym było 12, ale szans na powiększenie wyjazdowej zdobyczy bramkowej co najmniej dwa razy tyle… Słupki, poprzeczki, minimalne nietrafienia i przestrzelenia, wzbudzały tylko westchnienia zawodu przybyłych rodziców zawodników i działaczy krakowskiego klubu.

Pierwszy na listę strzelców wpisał się Piotr Kurleto. Potem – jakby w regularnie odmierzanych przez zegarek odstępach czasu - padały kolejne gole. Koronny „wybijacz” piłki od własnej bramki Krystian Podsiadło już nie miał siły, by długimi wykopami uruchamiać kolegów. Mocy w nogach wystarczyło mu tylko na pierwszą „trzydziestkę” meczu.

Po bardzo krótkiej przerwie (piękną słoneczną aurę załamało gwałtowne ochłodzenie i deszcz) obraz gry nie zmienił się ani na jotę. Cracovia II niezmiennie atakowała, młoda Pogoń rozpaczliwie się broniła. Na 8 minut przed końcem piękną zdobycz popsuł wzorcową kontrą zespół podopiecznych Macieja Owczarskiego. Chyba odurzeni sukcesem w takim wymiarze obrońcy gości nieco przysnęli. Ze środka boiska Jakub Komenda idealnie zagrał do Oliwiera Błaszczyka, a ten znalazł się tam, gdzie powinien być i nawet sędzia, bardzo skrupulatnie odgwizdujący spalone, nie miał w tym przypadku nic do powiedzenia. Bardzo piękna, wzorcowa akcja do powszechnego naśladowania! Miechiwianie żałowali, że tylko ta jedna w całym meczu. - Popsuł nam statystykę… - pomrukiwali dobrodusznie pod nosem z trybun z niemal zerową ilością kibiców, działacze i opiekunowie krakowskich młodzików.

Z. W.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty