Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
Krakus komplikował sobie życie

Górnik Wieliczka - Krakus Nowa Huta 2-3 (0-2)


0-1 Majcher 22
0-2 Majcher 33
1-2 Gawlik 60
1-3 Stawiarski 75
2-3 Zając 80
GÓRNIK: Gurbiel - Nowak, Przetocki (55 Bora), Chrobak (46 Wyroba), Mazur - Zając, Ślęczka, Sołtys, Szot (65 Kulma) - Gawlik, Sosnowski.
KRAKUS: Oszczypała - Kossakowski, Biela, Bartosz, Kozicki (80 Sularz) - Górski (70 Stopka), Kardas (60 Stawiarski), Jurek (75 Nawratil) - Ciastoń, Dębski (88 Palonek), Majcher.

Krakus zgromadził w pierwszej połowie dwubramkowy kapitał, ale po przerwie skomplikował sobie życie błędami w obronie i do końca meczu nie był pewien zwycięstwa.

Do przerwy wyróżnił się przede wszystkim Majcher, który przeprowadził dwie podobne indywidualne akcje zakończone bramkami. Prawą stroną mijał rywali, schodził do środka i celnie uderzał.

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę fajna - stwierdził Maciej Trzcionka, trener Krakusa. - Graliśmy agresywnie, dobrze operowaliśmy piłką. Trochę gorzej było ze skutecznością, bo zdobyliśmy tylko dwa gole, a sytuacji było sporo. Świetne okazje miał Dębski, raz jednak przegrał pojedynek, a w drugim przypadku zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Szanse mieli też Majcher i Ciastoń.

Po przerwie wieliczanie przycisnęli, goście przetrzymali ten napór, by po kwadransie popełnić niewymuszony błąd. Lewy obrońca nowohucian Kozicki podał piłkę w stronę bramki, dobiegł do niej Gawlik z Górnika i 3 metrów skierował do siatki.

Krakus odskoczył kwadrans później. Prostopadłą piłkę dostał Majcher, długo ją prowadził, a gdy wyszedł do niego bramkarz podał do biegnącego obok Stawiarskiego, który strzelił do pustej bramki. Spokój mieli goście krótko, gdyż Górnik szybko uzyskał kontaktowe trafienie. Kopnięta z własnej połowy futbolówka przeleciała pod bramkę gości, golkiper Krakusa zawahał się z interwencją, gdyż był na linii szesnastki, w efekcie uprzedził go Zając i było 2-3.

- Dwa prezenty jakie zrobiliśmy gospodarzom spowodowały nerwowość, której można było uniknąć. Nasze zwycięstwo było zasłużone, mieliśmy znacznie więcej sytuacji bramkowych - dodał trener Trzcionka.

st, sz

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty