Hutnik Kraków - SMS Kraków 3-2 (2-1)

Gole: Lubera, Jaskólski, Sierakowski - Chłoń, Mrożek
SMS: Janas - Kawula (79 Kostecki), Lis, Kret, Gąsiorek - Stojke (55 Tęczar) - Mrożek, Rudziński, Sadecki (75 Mistarz), Chłoń - Dziadura.

Hutnik objął prowadzenie w 20. minucie - po wrzutce z kornera na "krótki" róg i celnej główce. 12 minut później było 2-0, po kolejnym dośrodkowaniu i kolejnej główce, tym razem w zamieszaniu. SMS złapał kontakt w 37. minucie. Po akcji prawą stroną poszło podanie do Chłonia, ten minął obrońcę i lewą nogą splasował piłkę nad bramkarzem.

Wynik 2-1 utrzymywał się do 80. minuty, kiedy gospodarze uzyskali trzeciego gola. Bramkarz Hutnika wybił daleko futbolówkę, asekurował ją obrońca SMS-u Gąsiorek, ale sprytniejszy okazał się jeden z zawodników nowohuckich. Zacentrował do kolegi, który po nodze obrońcy i bramkarza trafił do siatki. Na 2 minuty przed końcem goście zmniejszyli dystans. Po wrzutce za obrońców główkował Lis, golkiper odbił piłkę przed siebie, a Mrożek dobił ją z 5 metrów.

Marek Salamon, trener SMS-u:
- Mecz był bardzo wyrównany. Hutnik miał przewagę w środkowej strefie, przeprowadzał mądre i składne akcje, stworzył odrobinę więcej sytuacji. My graliśmy bardziej z kontry, ale brakowało nam dokładności. Pierwszą szansę mieliśmy w piątej minucie, z pierwszej piłki strzelał Chłoń, lecz bramkarz gospodarzy był na posterunku. Przy stanie 2-1 okazji sam na sam nie wykorzystał Tęczar, nie trafiając do pustej bramki. Graliśmy składem odmłodzonym, już pod kątem przyszłego sezonu.

st