Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Wiślacy o dwa punkty od mistrzostwa

Wisła Kraków - Okocimski Brzesko 4-0 (2-0)

1-0 Litewka 12
2-0 Pułka 37
3-0 Michalski 82
4-0 Termanowski 90
WISŁA:
Kocoń - Owczarczyk, Kolanko, Moskal, Sosin - Kaganek (46 Adamski), Michalski, Czapa (46 Termanowski), Nazim - Litewka, Pułka.
OKOCIMSKI: Mieczkowski - Zachara, Ostrowski, Bieniek, Żak - Mirski (75 Gałka), Wójtowicz (80 Machalski), Legutko (78 Wyczesany), F. Kania - Słomka, Curyło.

Wiśle brakuje już tylko 2 punktów do zapewnienia sobie kolejnego mistrzostwa Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych. Dziś krakowianie odprawili z kwitkiem zagrożony spadkiem zespół Okocimskiego.

- Myśleliśmy, że będzie to trudniejszy mecz, ale okazało się, że mieliśmy dużą przewagę, dobrze operowaliśmy piłką i przez 80 procent gry przebywaliśmy na połowie przeciwnika - powiedział Dariusz Marzec, trener juniorów Wisły. - Skład jak zwykle kompletowaliśmy w ostatniej chwili. Uryga został wyznaczony do Młodej Ekstraklasy, podobnie Kaganek i Czapa, którzy mogli dziś zagrać tylko 45 minut. Poza tym paru nieobecnych z powodu kartek czy kontuzji. Z konieczności czasem eksperymentuję, dziś na przykład napastnik Sosin zagrał na lewej obronie i całkiem dobrze sobie radził - dodał trener Marzec.

Wiślacy szybko ostudzili potencjalne emocje, już po kilkunastu minutach obejmując prowadzenie. Kaganek wycofał do Litewki, a ten celnie uderzył z pola karnego. Pod koniec I połowy padł drugi gol. Po strzale Czapy golkiper Okocimskiego sparował piłkę, a ze skuteczną dobitką pospieszył Pułka. Kolejne dwie bramki Biała Gwiazda zdobyła w końcówce spotkania. W 82. minucie gospodarze "poklepali" piłkę, po czym Michalski ładnym, podciętym lobikiem posłał ją nad wybiegającym bramkarzem. Wynik ustalił Termanowski, który w sytuacji "sam na sam" ograł bramkarza i z całej siły huknął do pustej bramki.

- Wyszliśmy na boisko wystraszeni. Wiślacy zagrali w pierwszej połowie szybką piłką po ziemi i mogli prowadzić wyżej. Przy obu straconych bramkach po prostu się pogubiliśmy. Po przerwie podjęliśmy walkę, próbowaliśmy atakować, ale nie stworzyliśmy klarownych sytuacji. W końcówce zabrakło nam sił i daliśmy sobie strzelić jeszcze dwa gole. Cóż, żeby się utrzymać musimy szukać punktów w meczach z Zatorzanką, Dalinem i Krakusem - skomentował Marek Małysa, trener Okocimskiego.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty