Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Dwie minuty, które wstrząsnęły Okocimskim

Okocimski Brzesko - SMS Kraków 1-5 (1-3)

0-1 Bachleda 16
0-2 Żywczak 17
0-3 Bachleda 37
1-3 Wyczesany 39
1-4 Lizak 82
1-5 Serafin 90+2

Żółte kartki: Kozioł, Lupa.
OKOCIMSKI: S. Kania - Curyło, Bieniek, Ostrowski, Mirski - Żak, Wójtowicz (70 Zachara), Wyczesany (80 Machalski), Legutko - Słomka, Gałka (50 F. Kania).
SMS: Radzimowski - Wsół, Kapusta, Gubała, Tomkiewicz - Mrózek - Żywczak (72 Duda), Lizak, Kozioł (40 Pietras), Lupa (81 Sajdak) - Bachleda (68 Serafin).

Mecz został ustawiony na początku drugiego kwadransa, kiedy SMS minuta po minucie zdobył dwa gole. Od tej pory krakowianie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku.

Pierwszy kwadrans był wyrównany, a gospodarze stworzyli w tym okresie jedną świetną sytuację, której nie wykorzystał Gałka strzelając prosto w bramkarza.

- Gdyby padła bramka, to mecz mógł się potoczyć inaczej - żałuje Marek Małysa, trener Okocimskiego. - Tymczasem po chwili błąd popełnił Curyło, który dał się ograć zawodnikowi SMS-u przy linii końcowej boiska, nastąpiło wycofanie na 10. metr i pierwszy gol dla gości, a zaraz następny. Te dwie minuty nami wstrząsnęły - stwierdził szkoleniowiec zespołu z Brzeska.

Pierwszy trafił Bachleda uderzeniem z pola karnego. Drugie trafienie, jak i cała akcja, były dużej urody. Mrózek z lewej strony posłał na 40 metrów piłkę do biegnącego Żywczaka, który z narożnika szesnastki strzelił głową w przeciwległy górny róg bramki! 20 minut później na 3-0 podwyższył Bachleda. Zakończył on akcję zespołową "rogalem" obok bramkarza.

Honorowy - jak się okazało - gol dla Okocimskiego nadawałby się na "stadiony świata". Wyczesany o ok. 30 metrów właściwie dośrodkował, ale futbolówka wpadła po "długim" w samo okienko!

Po przerwie wynik 3-1 utrzymywał się długo. Dopiero w końcówce krakowianie poprawili swój bramkowy dorobek. Najpierw Lizak nabiegł na piłkę wrzuconą z kornera, a w doliczonym czasie futbolówkę wybitą przez obrońców na 16. metr Serafin skierował w "długi" róg.

- Te dwie błyskawiczne bramki w pierwszej połowie faktycznie ustawiły mecz. Później mieliśmy już dużą przewagę. Okocimski nawet nieźle radził sobie z przodu, ale obrona rozdawała prezenty. Powinniśmy je w większym stopniu wykorzystać - powiedział Marek Salamon, który prowadził zespół SMS-u w zastępstwie za Pawła Zegarka, nieobecnego z powodu uroczystości rodzinnych.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty