Zatorzanka Zator - Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 1-4 (0-3)

0-1 Michałek 5
0-2 Zając 20
0-3 Matys 30
1-3 Kuzia 75
1-4 Juszczyk 90
Sędziował Dariusz Feliksik z Chrzanowa. Żółte kartki: Rokowski – Ćwięczek.
ZATORZANKA: Świergosz – Zemła, Kuzia, Kornaś, Kosowski – Brzeźniak (75 Fierdonek), Rokowski, Kasperek (70 Piela), Kwiatkowski – Kukiełka (65 K. Sroka), Wolanin.
ZABIERZÓW: Herdzik – Matys, Ćwięczek, Ramut, Wysokiński – Kowalik, Kajak (80 Gajewski), Browarnik, Juszczyk – Zając, Michałek (75 Bieszczanin).

Goście już przed przerwą rozstrzygnęli losy spotkania na swoją korzyść. – Wiedzieliśmy, że rywale mają słabą obronę, a boisko w Zatorze jest szerokie, więc zagęściliśmy środek boiska, „kąsając” miejscowych kontrami – Piotr Powroźnik, trener zabierzowian, zdradził taktykę na mecz.

Już przed upływem pierwszego kwadransa goście mogli pokazać swoją siłę uderzeniową, bo w środkowej strefie boiska piłkę stracił jeden z zatorzan.

- Jeśli dodamy błędy bramkarza, bo ma na swoim koncie drugą i czwartą bramkę, oraz skromną siłę ognia, to nawet fakt, że prowadziliśmy grę, nie był w stanie zrekompensować naszych wpadek – tłumaczył Marcin Folga, trener zatorzan. – Bramkę strzeliliśmy z wolnego, ale to było wszystko, na co tego dnia było nas stać.

- Chłopcy zrealizowali taktykę już nie w stu, ale nawet w dwustu procentach i nasze zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe – podsumował Piotr Powroźnik.

kamil