Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Żal przyjaciela, ale...

SMS Kraków - Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 1-2 (0-0)

1-0 Żywczak 55
1-1 Kowalik 70 (wolny)
1-2 Juszczyk 89 (karny)

Czerwona kartka: Kozioł (S, 69).
SMS: Potyran - Wsół, Kapusta, Tomkiewicz (75 Gubała), Lupa - Mrózek (60 Pawlak), Żywczak, Kozioł, Pietras (46 Lizak) - Duda, Bachleda (80 Serafin).
AP 2011 ZABIERZÓW: Herdzik - Wysokiński, Ramut (60 Ignasik), Ćwięczek, Matys - Kowalik (75 Bieszczanin), Browarnik, Kajak, Foryś (40 Michałek) - Zając (90 Frączek), Juszczyk.

- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bo punkty są nam bardzo potrzebne w walce o utrzymanie. A jednocześnie żal mi mojego przyjaciela Pawła Zegarka, któremu z kolei punkty są potrzebne w grze o najwyższe cele. Przykro mi, że mu je zabrałem, ale taki jest futbol - mówi Piotr Powroźnik, trener zabierzowian.

- Cóż, chcieliśmy wygrać, ale przegraliśmy, bo nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Mogę tylko pogratulować drużynie z Zabierzowa i jej trenerowi - powiedział Paweł Zegarek, szkoleniowiec SMS-u.

W pierwszej połowie nie padła żadna bramka. - Mieliśmy przewagę optyczną, ale niewiele z niej wynikało. Było bardzo mało sytuacji, ewentualnie po wrzutkach trochę się kotłowało pod bramkami. Generalnie gra toczyła się na połowie gości - mówi trener krakowian. - Nastawiliśmy się na kontry, zagęściliśmy środek. Do przerwy stuprocentowych okazji nie wykorzystali Kajak i Zając. SMS zagrażał nam tylko po indywidualnych akcjach, głównie Żywczaka - uzupełnia trener zabierzowian.

10 minut po przerwie to właśnie Żywczak zdobył gola dla gospodarzy. Po podaniu ze skrzydła do środka uderzył celnie lewą nogą w "długi" róg.

- Przeważaliśmy, wydawało się, że dowieziemy wygraną do końca. Ale nastąpiła szybka akcja gości, powstrzymana faulem Kozioła, za który dostał czerwoną kartkę. Rywale wyrównali i wszystko się odmieniło - mówi trener Zegarek.

Kozioł sfaulował na 18. metrze napastnika Akademii Juszczyka (przybyłego z Wisły). Z wolnego bardzo precyzyjnie, obok muru w "długi" róg, strzelił Kowalik i było niespodziewanie 1-1. SMS postawił wszystko na jedną kartę, chcąc uzyskać korzystny wynik, ale nie utrzymał nawet remisu. Na minutę przed końcem zabierzowianie zdobyli zwycięskiego gola. W pole karne wbiegł Zając i został sfaulowany przez Gubałę. Jedenastkę wykorzystał Juszczyk.

- Zagraliśmy słabiej niż z Cracovią, a mimo to zdobyliśmy trzy punkty. Wynik jest krzywdzący dla SMS-u, ale myślę, że choć ustępowaliśmy gospodarzom technicznie i fizycznie, to jednak przewyższaliśmy ich taktyką i wolą walki - podsumował trener zwycięskiego zespołu, Piotr Powroźnik.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty