Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Litewka w roli strażnika wyniku

Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 1-1 (0-0)

1-0 Żur 70
1-1 Litewka 82

 

Sędziowali: Mariusz Kucia oraz Dariusz Szustowicz i Artur Śliwa (Kraków). Żółte kartki: Noworolnik, Piechówka, Kasprzak. Czerwona kartka: Piwowarczyk (W, niesportowe zachowanie).

GARBARNIA: Wałach - Bajołek, Piechówka, Wlazło, Malarz (38 Krzeszowiak) - Kwit (46 Mirończuk), Kasprzak, Noworolnik (89 Czaja), Dudzicki (76 Talkowski) - Pytel (73 Mrożek), Żur.

WISŁA: Kocoń - Ślęczka (5 Rodziewicz), Piwowarczyk, Arian, Konop - Michalski, Piech, Litewka, Juszczyk (70 Owczarczyk) - Adamski, Termanowski.

 

 

Dawid Litewka znów odegrał znaczącą rolę w meczu juniorów starszych Garbarni z Wisłą. Przed rokiem gol strzelony przez Litewkę w ostatnich sekundach dał „Wiślakom” minimalne zwycięstwo. Dzisiaj natomiast Litewka uratował swojej drużynie remis. Też w końcowej fazie spotkania...

 

Mecz nie stał na wysokim poziomie technicznym, co martwi. Natomiast non stop toczyła się nieustępliwa walka, w której żadna ze stron nie chciała ustąpić pola. Wisła stworzyła sobie lepsze okazje. Jeszcze do pauzy w poprzeczkę „główkował” Piwowarczyk, zaś znajdujący się w dogodnym położeniu Adamski nie wpisał się na listę. Już po zmianie stron, po rzucie wolnym dla Garbarni, rywale wyprowadzili błyskawiczną kontrakcję. Oko w oko z Wałachem znalazło się aż trzech „Wiślaków”, a mimo to nie padł gol dla gości, ponieważ bramkarz Garbarni popisał się doskonałą interwencją. Zresztą nie jedyną.

 

Przez 35 minut pierwszej połowy podopieczni Roberta Włodarza toczyli wyrównany bój z liderem tabeli. Sami też potrafili być groźni, co dobitnie udowodnili w 70. minucie. Piechówka zaadresował dalekie podanie do Żura, który nie tylko w tej akcji zademonstrował niezłomność charakteru. Przyniosło to efekt w postaci gola, który znacząco przybliżał Garbarnię do cennego sukcesu. Stałby się on faktem, gdyby nie Litewka, którego celny strzał pozwolił trenerowi Dariuszowi Marcowi odetchnąć z ulgą.

 

Nieprzyjemnym zgrzytem było zachowanie się Piwowarczyka, który po chamskim odezwaniu się do arbitra słusznie został wyrzucony z boiska.

 

cst

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty