Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Hutnik lubi ofensywę

Hutnik Kraków - Dalin Myślenice 3-2 (1-1)

0-1 Mizia 13
1-1 Lubera 33
2-1 Sierakowski 55
2-2 Bałucki 65
3-2 Buras 87

HUTNIK: Jasowicz - Lampart, Bienias, Antoniak, Jaskólski - Buras, Sierakowski, Murzyn - Kowalczyk, Lubera (70 Cyganek), Krawczyk.
DALIN: Wacławik - Senderski (87 Żądło), Jamka, Kołodziejczyk, Słonina - Nowak, Bałucki (85 Kolbiarz), Pyzio, Zaczek (65 Suder) - Mizia (80 Otmar), Górka (46 Madej).

- Jestem zwolennikiem gry ofensywnej, zawsze o trzy punkty, dlatego pod koniec meczu zagraliśmy na trzech obrońców i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. I udało się zdobyć zwycięską bramkę - mówi Andrzej Paszkiewicz, trener Hutnika.

Autorem gola na 3-2 był w 87. minucie Buras, który wzdłuż linii szesnastki szukał swego miejsca do oddania strzału aż w końcu je znalazł i posłał bombę pod poprzeczkę.

A jak padły poprzednie cztery gole?

Prowadzenie objął Dalin. Mizia, który grywa już w III-ligowej drużynie seniorów i wspomógł dziś team juniorów, podciągnął od środka i uderzył z ok. 25 metrów, a piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Wyrównał 20 minut później Lubera, który w polu karnym obrócił się razem z obrońcą i z 8 metrów trafił do bramki.

W 55. minucie było 2-1 dla Hutnika. Po kontrze nastąpił przerzut na dalszy słupek, gdzie z pierwszej piłki w "krótki" róg uderzył nadbiegający Sierakowski. Myśleniczanie niebawem doprowadzili do remisu. Po indywidualnej akcji Madej wycofał na ósmy metr do Bałuckiego, który strzelił pod poprzeczkę.

- Hutnik grał swoją piłkę, a my dziś próbowaliśmy mu dorównać - twierdzi Kazimierz Wincenciak, trener Dalinu. - Mecz był ładny, zacięty i wyrównany. Przy staniem 2-2 w sytuacji "sam na sam" znalazł się Madej, ale atakowany przez obrońcę strzelił zbyt lekko. Byliśmy blisko remisu, ale znowu przegraliśmy jedną bramką. Już czwarty raz w tym sezonie. Takie ciągłe nieznaczne porażki już nas bolą. Niby nasza gra jest coraz lepsza, ale czas najwyższy zdobywać punkty!

- Sztuczne, nieduże boisko preferuje bardziej walkę niż atak pozycyjny. Mimo to mieliśmy dziś sporą przewagę, tylko niepotrzebnie dwa razy zdrzemnęliśmy się w obronie. W końcu jednak wygraliśmy i z przebiegu gry było to zwycięstwo zasłużone. Trzon drużyny stanowi pięciu zawodników z rocznika 94, ponadto jest kilku z roczników 92 i 93. Z tygodnia na tydzień chłopcy grają coraz lepiej, spisują się lepiej niż oczekiwałem
- kończy Andrzej Paszkiewicz, opiekujący się juniorami Hutnika.

 

rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty