Zdegradowany już Dalin nie sprawił większych problemów bocheńskiej drużynie, dla której te punkty są na wagę złota, gdyż pozwalają złapać oddech i trochę ustabilizować sytuację w tabeli.

MLJS: BKS Bochnia - Dalin Myślenice 3-1 (1-0)

1-0 Dobranowski 10
2-0 Kupiec 62
2-1 Madej 70
3-1 Kubik 78
Sędziował Tomasz Kita (Brzesko). Żółta kartka: Szymański (BKS). Widzów 30.
BKS: Data - Stokłosa (35 Szymański), Marut, Piech, Lewicki - Sacha (80 Gawroński), Rzepecki (55 Krawczyk), Adamczyk (46 Kupiec, 88 Wiater), Kubik, Kluz - Dobranowski (70 Kwarta).

Bochnianie objęli prowadzenie stosunkowo szybko, kluczowy był odbiór Kubika w środku pola. Wyłuskał on piłkę Madejowi, dograł do Adamczyka, a ten zgrał do Dobranowskiego, który bardzo ładnie zgubił obrońcę i pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam.

Do przerwy BKS miał jeszcze jedną sytuację. Bardzo ładną kontrę wyprowadził Marut, znalazł Kubika, ten odegrał do Dobranowskiego, jednak strzał z linii bramkowej wybił obrońca. Myśleniczanie zdobyli do przerwy jedną bramkę, jednak arbiter słusznie zasygnalizował pozycję spaloną.

Wynik podwyższył Kupiec, który w kapitalny sposób spod linii bocznej wrzucił piłkę bramkarzowi za kołnierz w samo "okienko" bramki. Wkrótce do głosu doszedł Dalin, wrzutkę z rzutu wolnego na bramkę głową zamienił Madej. Trzecia bramka dla bochnian padła osiem minut później. Wrzutka Sachy przeszła wzdłuż pola karnego, a Kubik uderzył z woleja po "dłuższym" rogu bramki.

Bochnianie zwyciężyli zasłużenie i znacznie przybliżyli się do utrzymania w Małopolskiej Lidze Juniorów.

- Byliśmy bardzo zmotywowani. To ważne dla nas zwycięstwo, które może dać nam utrzymanie w lidze. Z gry chłopaków i sposobu realizowania przez nich taktyki jestem bardzo zadowolony - powiedział po meczu Tomasz Rachwalski, trener bochnian.

(rafał), st