Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > Liga Małopolska
Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować

SMS Kraków - Dalin Myślenice 2-2 (0-0)

1-0 Lizak 53
1-1 Biel 75
1-2 Biel 83
2-2 Żywczak 90
MKS SMS:
Wilisowski - Stanisławczyk, Dąbrowski, Kapusta, Gil - Rzeszutko, Lizak (80 Pietras), Mrózek, Kaczkowski - Wiśniewski (75 Pawlak), Bachleda (55 Żywczak).
DALIN: Firek - Suder, Tokarz, Kołodziejczyk, Morus - Jamka (60 Wojtan), Bałucki, Niedźwiedź, Hanusiak (46 Zawadzki, 75 Senderski) - Górka, Biel.

W I połowie SMS był optycznie lepszy, ale nie dało to efektu bramkowego. Po przerwie gospodarze objęli prowadzenie po rzucie wolnym. Po wrzutce z boku na "długi" słupek bramkarz Dalinu minął się z piłką i Lizak główkował do pustej bramki.

Później myśleniczanie przejęli inicjatywę, zdobywając dwa gole, oba autorstwa Biela. I w jednym i drugim przypadku goście przejmowali futbolówkę w środku pola. Przy bramce na 1-1 nastąpiło dogranie do Niedźwiedzia, a ten posłał prostopadłą między obrońców do Biela, który strzelił celnie po "długim". Niebawem było 1-2. Bałucki, Niedźwiedź i Wojtan wymienili parę podań, ten ostatni dostał kozłującą piłkę przed polem karnym, wrzucił za obrońców, po czym Biel przelobował technicznym uderzeniem bramkarza.

Krakowianie wyrównali w ostatniej minucie po dośrodkowaniu z kornera. W zamieszaniu obrońcy wybili piłkę na 16. metr, skąd Żywczak bardzo ładnie uderzył z powietrza w prawy, dolny róg.

- Sędzia doliczył trzy minuty, chłopcy chcieli wygrać, ale brakło czasu - mówi Paweł Zegarek, trener SMS-u. - I tak dobrze, że wyrównaliśmy w ostatniej minucie. Mecz stał na dobrym poziomie, próbowaliśmy grać atakiem pozycyjnym, ale Dalin to zespół poukładany, ładnie się bronił i ładnie wyprowadzał kontry. Przy prowadzeniu 1-0 popełniliśmy dwa błędy i przegrywaliśmy 1-2. Jak się nie da wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować i to się udało.

- Mecz był bardzo ciekawy - uważa Kazimierz Wincenciak, trener Dalinu. - Oba zespoły grały piłką do przodu, sporo było sytuacji bramkowych. Trochę brakło sił w końcówce, a przyjechaliśmy w czternastu i mogliśmy zrobić tylko trzy zmiany. Generalnie, remis jest sprawiedliwy, choć i jedna i druga drużyna miała szanse, by mecz wygrać.

rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty