Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Juniorzy starsi > II liga (Kraków B) JS
Juniorzy Pogoni grają na telefon…

Pogoń Miechów - Spartak Charsznica 6-2 (1-2)

0-1 Jakub Palka 14
0-2 Jakub Palka 16
1-2 Adam Wędzony 38
2-2 Aleksander Król 55
3-2 Dawid Miszczyk 69
4-2 Konrad Dudek 75
5-2 Aleksander Król 81
6-2 Dawid Miszczyk 87
Sędziował Konrad Kula. Widzów 10.
POGOŃ: Mikołaj Szostak – Mateusz Zięba, Patryk Szostakowski, Mateusz Knap, Aleksander Król, Karol Mazur, Dawid Miszczyk, Konrad Dudek, Adam Wędzony, Dominik Makowski, Mateusz Wilk. Trener: Julian Łopata.
SPARTAK: Szymon Szewczyk – Maciej Wąwoźny, Przemysław Gola, Mateusz Wojtecki, Mikołaj Benstman, Kamil Marzec, Marek Mucha, Przemysław Gajos, Tomasz Sroga (46 Kamil Sobczyk), Kamil Janiów, Jakub Palka. Trener: Krzysztof Bugaj.

Wystarczył pierwszy kwadrans gry, aby totalnie popsuć humor chroniącemu się przed słońcem, a potem deszczykiem w boksie zawodników rezerwowych, trenerowi juniorów Pogoni Julianowi Łopacie. Rezerwowych jednak nie było, gospodarze grali gołą jedenastką…

Najpierw rzut wolny zamienił na gola Palka, a po upływie kolejnych 2 minut ten sam zawodnik wyszedł świetnie do podania Muchy i wpakował ku zdziwieniu Szostaka futbolówkę do siatki. Palka szedł na hat-trick w 32. minucie, jednak tym razem golkiper miejscowych nie dał się ograć.

W ostatnich 15 minutach pierwszej połowy Pogoń wsiadła na spartakowców w dosłownym tego słów znaczeniu nie dając im ani na moment odetchnąć. Goście cofnęli się do tyłu nieco spanikowani, a Dudek, Makowski i Wędzony naciskali. W 38. minucie ten ostatni złapał wreszcie bramkowy kontakt popisując się ładnym wykonaniem rzutu wolnego. Silnie bita piłka zatoczyła klasyczny łuk obok skromnego muru i wylądowała w prawym rogu. Po chwili robiący częsty użytek ze swoich świetnych warunków fizycznych Jania próbował odskoczyć od gospodarzy. Mocno bita futbolówka poszybowała jednak tuż nad poprzeczką.

Obsztorcowana w przerwie przez trenera „goła” jedenastka Pogoni mocno zaczęła drugą odsłonę meczu i nie oddała inicjatywy do końcowego gwizdka. Do wyrównania na 2-2 doprowadził Król, ale niewiele brakowało, by Szostakowski zaliczył samobója i znów narobił kolegom ambarasu. Na szczęście futbolówka przeleciała nad lewym narożnikiem. Od 65. minuty przez ok. 10 minut Spartak grał w osłabieniu (zszedł za linię autową nieco poturbowany, ale bardziej zmęczony, walczący z kurczami Jania), a na zmianę nikogo nie było. Wykorzystał to Miszczyk zarysowując tym samym przewagę Pogoni. W sześciominutowych odstępach czasu padły trzy kolejne urodne gole. Na listę strzelców wpisał się niezwykle pracowity Dudek, kolejne trafienia na swoje konto zaliczyli Król i Miszczyk. Spartakowcy bardzo dzielnie trzymający się przez cały mecz wyczekiwali już tylko tęsknie finalnego gwizdka młodego, dobrze zapowiadającego się arbitra. Pomyślnie rozpoczynająca się niedzielna gra dostarczyła podopiecznym trenera Krzysztofa Bugaja goryczy dotkliwej porażki.

Było to najprawdopodobniej ostatnie derbowe spotkanie miedzy oboma zespołami w tej grupie rozgrywkowej. W przyszłym sezonie już mają nie grać juniorzy Pogoni.

- Większość zawodników kończy 18 lat, a młodzieży chętnej do futbolu jakoś nie widać. Może uda się utworzyć grupę juniorów młodszych… – utyskuje prezes klubu Krzysztof Porębski.

- Chłopcy nie chcą trenować. Żeby zebrać jedenastkę na mecz trzeba wykonać sporo telefonów... Żeby w 12-tysięcznym mieście nie było komu grać w piłkę? – dziwi się trener Julian Łopata.

Z. W.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty