Skawinka Skawina - Clepardia Kraków 3-3 (3-1)

1-0 Kaim 7
2-0 Kaim 11
2-1 ??? 25
3-1 Pilszak 33 (karny)
3-2 ??? 56
3-3 ??? 85
SKAWINKA: Żmuda – Ślęzak, Sałek, Pałac, Szwarc – Michalec, Pilszak, Gałuszka, P. Banach (80 Ciepły), Nowak – Kaim.

Skawinka po 11 minutach prowadziła 2-0. Najpierw z lewego skrzydła Nowak podał do środka do Kaima, który w sytuacji sam na sam "kiwnął" bramkarza i strzelił do siatki. Drugi gol to zespołowa kombinacja z udziałem Sałka, Pałaca, Szwarca i Nowaka, który "ściął" w pole karne, dograł do Kaima, a ten podwyższył wynik.

Clepardia niebawem wykorzystała sytuację sam na sam i było 2-1. Gospodarze znów odskoczyli, choć Pilszak musiał dwa razy wykonywać karnego. Po przerwie krakowianie złapali kontakt, wykorzystując bierność drużyny miejscowej, która wolno wracała do obrony.

W 63. minucie skawinianie mogli zapewnić sobie wygraną, ale Kaim nie strzelił karnego. Zemściło się to, bo w końcówce Clepardia zaatakowała i wyrównała.

- Powinniśmy zdobyć trzy punkty, ale jak się nie wykorzystuje tylu sytuacji, w tym karnego, to nie da się wygrać meczu, zwłaszcza spacerując po boisku przez ostatnie dziesięć minut. Graliśmy dziś młodym składem. Jeden zawodnik z rocznika 93, dwóch z 94, pięciu z 95 i trzech z 96 - skomentował Mateusz Farbaniec, trener juniorów Skawinki.

skawinka.futbolowo.pl