Wawel Kraków - Raba Dobczyce 3-3 (1-1)

1-0 Soja 17
1-1 Ziemianin 28
1-2 Ziemianin 50
2-2 Błoński 64
2-3 Zborowski 70
3-3 Szpetnar 90+2
Sędziował Paweł Ficek (Kraków).
WAWEL: Tomczyk - Jaskowski, Wcisło, Szostak (25 Widor), Majgier - Jędrygas (53 Gędłek), Soja, Pacuła, Błoński - Twaróg, Szpetnar.
RABA: Lęckoś - Szczeciński, Krawczyk, Idzi, M. Piwowarczyk - Majewski, A. Dudek, P. Hyży, Zborowski, Szczygieł - Ziemianin.

Mecz dobrze rozpoczęli krakowianie, podopieczni trenera Pawła Woźniaka. W 17. minucie z gola cieszył się Soja. Zespół Raby jeszcze przed przerwą zdobył wyrównującą bramkę. Mocnym strzałem sprzed pola karnego (po rzucie rożnym) popisał się Ziemianin. Później kolejne szanse na następne gole mieli jedni i drudzy. Gospodarze bliscy byli powodzenia w 39. minucie, kiedy jeden napastników posłał piłkę wprost w bramkarza z bardzo bliskiej odległości. W zespole Raby dobrej okazji nie wykorzystał A. Dudek strzelając tylko w boczną siatkę.

W drugiej połowie działo się dużo więcej. Najpierw po wzorowej akcji lewą stroną Ziemianin w dość trudnej sytuacji pokonał Tomczyka. Gospodarze nie zamierzali się poddać i niedługo potem zdobyli wyrównującego gola, którego autorem był Błoński. Zawodnik Wawelu wykorzystał błąd obrony Raby i z 5-7 m posłał futbolówkę do siatki. Goście, walczący o zwycięstwo, zabrali się za konstruowanie kolejnych akcji. Mieli ich kilka, lecz większość nie została zakończona celnym strzałem. Wyborne okazje zaprzepaścili P. Hyży i Szczygieł strzelając wprost w golkipera. To samo uczynił jeden z miejscowych piłkarzy będąc oko w oko z bramkarzem gości. Zespół Raby mimo wielu nieudanych prób doczekał się trzeciego gola. Ładnym uderzeniem pod poprzeczkę Tomczyka pokonał Zborowski. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną zespołu z Dobczyc, gracze Wawelu niemal w ostatnich sekundach wbili piłkę do bramki.

rabadobczyce.futbolowo.pl (Bartek Polończyk)