Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Sandecja w srebrze, Wisła w brązie

Sandecja Nowy Sącz - Wisła Kraków 0-1 (0-1)

0-1 Kościelniak 32
SANDECJA:
Świerad - Kotlarz, Kołbon, Pierzchała, Musiał - Wiktor (41 Zawiślan), Dulak, Majka (60 Góra), Strojny (41 Bogdański) - Kuzak, Tokarz.
WISŁA: Gadawski - Małkiewicz (72 Łukasik), Bierzało, Downar-Zapolski, Szywacz - Tochowicz (50 Sarga), Prażnowski (78 Krasuski), Lech, Stolarski (53 Kuczak) - Kościelniak, Drożdż.

- Gratuluję serdecznie Pasom, byli w tym sezonie bardzo dobrym zespołem o niesamowitym potencjale. Życzę im sukcesu w mistrzostwach Polski, są w stanie dojść wysoko. Zawodników Cracovii doceniałem jako trener reprezentacji Małopolski rocznika 94. Bywało, że powoływałem ich sześciu-siedmiu do kadry - powiedział Marek Górecki, szkoleniowiec Sandecji, która w obecnym sezonie MLJM zajęła drugie miejsce.

Sądeczanie do końca rywalizowali z Cracovią o prymat. Gdy dotarła do nich wiadomość, że Glinik wyrównał w meczu z Pasiakami, rzucili się do szaleńczego ataku. Ale nawet strzelenie choćby jednej bramki Wiśle było dziś za trudne.

- Zaczęliśmy nieźle, od paru ataków, ale po kwadransie inicjatywę przejęła Wisła. Przeprowadziła dwie, trzy akcje i zdobyła gola z kontry. Tę kontrę mogliśmy przerwać w środku pola, ale zlekceważyliśmy ją i skończyło się utratą bramki. Po przerwie dokonałem zmian, dało to efekt. Zaczęliśmy grać skrzydłami, osiągnęliśmy dużą przewagę, łatwo dochodziliśmy do sytuacji, ale graliśmy nieskutecznie. Sam Tokarz mógł strzelić cztery gole... Końcówkę meczu graliśmy naprawdę z ogromnym sercem, ale bramka gości była zaczarowana - skomentował trener Górecki.

Dzięki zwycięstwu w Nowym Sączu Wisła wywalczyła brąz w MLJM w tym sezonie. Jedyna bramka meczu, zdobyta przez krakowian, padła w 32. minucie z kontry. Rajd przeprowadził Drożdż, strzelił, bramkarz gospodarzy "wypluł" piłkę przed siebie, a Kościelniak dobił ją do pustej bramki.

- W pierwszej połowie prowadziliśmy grę i zdobyliśmy gola. Po przerwie opadliśmy z sił i gospodarze stworzyli kilka sytuacji, które mogli zamienić na bramki. Nie zamienili, bo mieli problem ze skutecznością, która zazwyczaj była naszą bolączką. Byliśmy ogólnie rzecz biorąc lepszym zespołem, bo lepszy jest ten kto strzela bramki... - powiedział Jacek Matyja, trener Wisły.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty