Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Tarnowianie obronili remis w dziesiątkę

Hutnik Kraków - Unia Tarnów 1-1 (0-1)

0-1 Uchwat 1
1-1 Cieśla 65

Czerwona kartka: Furmański (U, 45, dwie żółte).
HUTNIK: Zawartka (41 Bartyzel) - Cieśla, Górka, Gruca, Stopka - Śwituszak (65 Ostrowski), Furtak, Białkowski, Świder - Warylak (75 Judka), Cyganek.
UNIA: Słomski - Kijak, Wójtowicz, Furmański, Kot - Szumlański, Korzeniowski (55 Krawiec) - Drwal, Niemczura, Kleszcz - Uchwat (60 Guzy).

Tarnowianie zdobyli błyskawicznego gola. Grę ze środka zaczęli wprawdzie hutnicy, ale goście szybko przejęli piłkę i po paru podaniach Uchwat znalazł się w sytuacji "sam na sam", której nie zmarnował.

- Dla strzelca należy się nagroda Seiko za najszybciej strzeloną bramkę. Padła chyba już w 8. sekundzie - mówi Waldemar Kocoń, trener Hutnika. Kamil Pawlak, który prowadził Unię w zastępstwie za Daniela Bartkowskiego, uważa, że mogła to był raczej 40. sekunda. Tak czy owak, nie bacząc na subiektywizm spojrzeń, na pewno była to 1. minuta...

Goście przez pierwsze pół godziny kontrolowali grę, dopiero pod koniec I połowy Hutnik zaczął dochodzić do głosu, a po przerwie już przeważał zdecydowanie, zwłaszcza że Unia od 45. minuty grała w osłabieniu (czerwona kartka dla Furmańskiego).

Nowohucianie zdołali tylko wyrównać. Gola w zamieszaniu podbramkowym zdobył Cieśla, uderzając prostym podbiciem.

- Od 30. minuty uzyskaliśmy totalną przewagę i tak już zostało do końca meczu. Sytuacji jakie mieliśmy nie zliczę, chyba z sześć razy "sam na sam". To był remis na własne życzenie, bo powinniśmy wygrać. Chłopcy grali dobrze w polu, tylko skuteczności dziś brakło. Pocieszać się można tym, że jest to młody zespół, budowany na przyszły sezon - podsumował trener Hutnika, Waldemar Kocoń.

- W pierwszej połowie to my kontrolowaliśmy mecz, stwarzaliśmy sytuacje, byliśmy lepsi. Hutnik był groźny ze stałych fragmentów, rzutów wolnych i rożnych. Po przerwie, grając w dziesiątkę, nie mieliśmy nic do powiedzenia. Gospodarze przeważali, mieli ze trzy "setki", ale Słomski je wybronił. Pierwszą połowę powinniśmy wygrać 4-0, drugą przegrać 0-4, w sumie remis jest więc sprawiedliwy - skomentował trener Unii, Kamil Pawlak.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty