Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Cracovia zwycięska, czyli wszyscy za jednego2011-05-18 22:06:00

Walcząca o prymat w MLJM Cracovia pewnie i zasłużenie pokonała walczącą o utrzymanie Trzebinię, ale goście łatwo się nie poddali.


Cracovia - MKS Trzebinia-Siersza 3-0 (0-0)

1-0 Duszyk 52 (karny)
2-0 Duszyk 62
3-0 Kowalówka 80+1

Żółte kartki: Talik - Okarmus (2), Dudek. Czerwona kartka: Okarmus (53, dwie żółte).
CRACOVIA: Wiśniewski (70 Gędłek) - Ziobro (53 Świt), Czernecki, Talik (65 Panek), Wasyl - Duszyk, Fima, Mitana (72 Moskal), Wzorek (41 Jurasz) - A. Szymula (70 Kowalówka), D. Szymula (60 Waśniowski).
MKS: K. Pająk - Głogowski, Okarmus, Kurzymski, Piotrowski - Gąsior (60 Dudek), Górczyk, Głowacz (30 Barcik), Głuch (60 Piędel) - J. Pająk (63 Rejdych), M. Wallentin.

Wszystkie trzy gole dla Pasiaków padły dopiero po przerwie, w tym dwa gdy przyjezdni grali w dziesiątkę. Opór trzebinian złamała bramka z karnego podyktowanego za faul na A. Szymuli, a wykorzystanego przez Duszyka.

Jacek Pająk, trener drużyny z Małopolski Zachodniej, uważał, że karny był problematyczny. Grzegorz Trela, szkoleniowiec Cracovii, nie miał jednak wątpliwości: - Faul był ewidentny, nasz zawodnik został podcięty w polu karnym, sędzia był blisko...

Minutę później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył stoper trzebinian - Okarmus. Szanse gości na dobry wynik w Krakowie zmalały do minimum. W 62. minucie Cracovia podwyższyła na 2-0. Duszyk przedarł się lewą stroną i prawą nogą posłał piłkę do siatki. Wynik ustalił w doliczonym czasie Kowalówka, który sprzed szesnastki uderzył celnie po ziemi.

- Przegraliśmy zasłużenie, ale za wysoko
- obiektywizuje trener gości, Jacek Pająk. - 1-0, maksymalnie 2-0 byłoby sprawiedliwym rezultatem. Drugiego i trzeciego gola straciliśmy w wyniku zabawy obrońców. Gospodarze grali za ostro, a sędzia na to pozwolił. Szkoda, że nie odgwizdał karnego dla nas, zaraz na początku drugiej połowy, jeszcze przy stanie 0-0. Sytuacja była podobna do tej, po której Cracovia objęła prowadzenie. Być może wówczas mecz potoczyłby się trochę inaczej...

- Dyktowaliśmy warunki, a Trzebinia liczyła tylko na kontry i nawet dwie, trzy były rzeczywiście groźne. W pierwszej połowie gra była nerwowa, za dużo było niedokładności. Po przerwie już lepiej wszystko wyglądało. Graliśmy dojrzale, spokojnie, wykorzystywaliśmy całą szerokość boiska, przeprowadzaliśmy płynne akcje. Kluczowym momentem był karny dla nas. Mogliśmy wygrać wyżej, chyba ze dwa razy goście wybijali piłkę z pustej bramki. Dziękuję chłopakom za walkę i zaangażowanie. Grali faktycznie w myśl zasady wszyscy za jednego. To cieszy najbardziej
- skomentował Grzegorz Trela, trener Cracovii.

 

rst




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty