Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga
Lider wygrał za wysoko z Pasiakami

Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 0-3 (0-1)

0-1 Mateusz Wilk 21
0-2 Jarosław Leśniak 78
0-3 Fabian Fałowski 80

Sędziował Rafał Wiewiór.
CRACOVIA: Skrzeszewski - Ziobro (67 Duszyk), Wasyl, Potańczyk, Sarga - Widzisz (41 Bicz), Skawski, Pająk, Ścieszka (41 Szczepański) - Nawrocki (62 Kłusek), Darowski.
SANDECJA: Górski - Smaga, Młynarczyk, Kulpa, Słaby - Baran (50 Leśniak), Szczepański, Zawiślan, Szeliga (75 Złocki), Wilk - Fałowski.

- Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, aczkolwiek na pewno za wysokie - przyznał po meczu Janusz Świerad, trener juniorów Sandecji. - Bardziej sprawiedliwy byłby wynik 1-0, maksymalnie 2-0. W drugiej połowie Cracovia nas trochę przycisnęła, miała bramkowe sytuacje i mogło być różnie. Dopiero tuż przed końcem, gdy zbyt się otworzyła, strzeliliśmy dwa gole z kontr. Mecz, ogólnie, stał na bardzo dobrym poziomie.

- Mecz mógł się nam dobrze ułożyć, ale na początku sędzia nie uznał bramki zdobytej głową przez Nawrockiego - mówi Maciej Antkiewicz, trener Cracovii. - Gwizdnął spalonego bez sygnalizacji asystenta. Oczywiście miał prawo, ale może tego spalonego nie było? W pierwszej połowie Sandecja przeważała, grała lepiej kombinacyjnie, wyróżniał się zwłaszcza napastnik Fałowski, który właściwie nie dał sobie odebrać piłki. Goście wygrali zasłużenie, uważam, że to najlepszy zespół w lidze.

Sądeczanie zdobyli pierwszego gola po bardzo ładnej akcji. Wilk zagrał "klepę" z Fałowskim, po czym z ok. 15 metrów strzelił celnie po ziemi w "długi" róg. Mieli jeszcze kilka stuprocentowych sytuacji (dwukrotnie Baran, Fałowski, Szeliga), ale ich nie nie wykorzystali. Najlepszą szansę dla Cracovii zmarnował Nawrocki, który z 6 metrów nie trafił w bramkę.

Po przerwie krakowianie uzyskali lekką przewagę i byli bardzo blisko remisu, ale Nawrocki i Darowski będąc na bardzo dobrych pozycjach przegrali pojedynki z bramkarzem gości. Tuż przed końcem Sandecja dwukrotnie skontrowała i zdobyła dwie bramki. Pierwsza padła po strzale Złockiego sparowanym przez Skrzeszewskiego - Leśniak znalazł się we właściwym czasie na właściwym miejscu i popisał się skuteczną dobitkę w "krótki" róg. Po chwili, po idealnym podaniu Wilka, wynik ustalił Fałowski, który w sytuacji "sam na sam" przelobował golkipera Cracovii.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty