Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Awaria wicelidera z Nowego Sącza, na boisku w Olkuszu też...

IKS Olkusz - Sandecja II Nowy Sącz 3-1 (1-1)

1-0 Szwajcowski 13
1-1 Zygmunt 18
2-1 D. Przybyła 55
3-1 Juszczyk 75

Sędziował: Paweł Sikora (Kraków). Żółte kartki: Wdowik, G. Szwed, Banyś – Zygmunt, Fechner, Jawczak. Widzów: 200.
IKS OLKUSZ: Kusak – Czechowski, Banyś, Kaczmarczyk, G. Szwed – M. Przybyła (40 Chrzanowski), Juszczyk (81 Zdun), W. Szwed, Wdowik (90 Maciej Kasprzyk) – Szwajcowski, D. Przybyła.
SANDECJA II: Zwoliński – Fechner, Czernecki, Janur, Jawczak – Szeliga, Wilk (46 Zinyak), Szczepański, Cebula – Zygmunt, Fałowski.

 

 

Pojedynek rozpoczął się z 30-minutowym opóźnieniem, bo goście mieli w drodze awarię autokaru. Już o godz. 10 dzwonili do Olkusza, że utknęli pod Krakowem. Porażka może kosztować wicelidera stratę tej pozycji. Może na nią wskoczyć Lubań, który w niedzielę gra z Orkanem Szczyrzyc u siebie.

Gospodarze mieli świadomość, że gra wprost z autokaru, po krótkim rozruchu, nie służy zawodnikom, więc zaatakowali od pierwszego gwizdka sędziego. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo w 13 min, po akcji Maksymiliana Przybyły, głową celnie przymierzył Szwajcowski.

Przyjezdni szybko wykorzystali lekkie rozluźnienie w szeregach olkuszan, a że Zygmunt w zamieszaniu zachował najwięcej zimnej krwi, walka o zwycięstwo rozpoczęła się od nowa.

W 32 min G. Szwed uderzył z 20 m, lecz piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką sądeckiej bramki. Na kolejne gole kibice musieli czekać do drugiej partii.

Jednak szybko po jej rozpoczęciu, po kolejnej akcji oskrzydlającej Chrzanowskiego, olkuszanom prowadzenie po raz drugi zapewnił Daniel Przybyła. Goście - jak mieli swoje okazje - to rozbijały się o dobrze tego dnia dysponowanego Kusaka.

Jednak precyzyjniejsi byli olkuszanie, a bramka Juszczyka, zdobyta strzałem zza linii pola karnego, po którym piłka wylądowała w „okienku”, mogłaby być okrasą ekstraklasowych boisk.

Na tym pozycje miejscowych się nie skończyły, bo Szwajcowski przegrał indywidualny pojedynek ze Zwolińskim, a w 89 min Czechowski trafił w słupek.
kamil

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty