Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Orkan źle zaczął i źle skończył w Zakliczynie

Dunajec Zakliczyn - Orkan Szczyrzyc 2-1 (1-1)

1-0 Nowak 3,samobójcza
1-1 M. Drobny 30
2-1 Jarosz 89

Sędziował: Rafał Pąchalski (Kraków). Żółte kartki: Ślęczka - Ciężarek, Rojek, Sosnowski. Widzów: 250
DUNAJEC: Ludwa - Jamróg (69 Falkowski), Wstępnik, Juszczyk, Gwiżdż - Wilk, Pietras, Krauze (80 Libera), Ślęczka (74 Jarosz) - Hołda (55 Kusiak), Cabała.
ORKAN: Piwowarczyk - Barzyk (70 Gnyla), Staszewski, Stelmach, Tabor - Nowak, Ciężarek, R. Drobny, M. Drobny, Limanówka - Rojek (80 Sosnowski).

 

 

- Punkty są nam potrzebne jak tlen więc tym bardziej cieszę się, że wywalczyliśmy komplet. Uczciwie powiem, że obawialiśmy się tego spotkania, bo Orkan jest czołową drużyną ligi - przyznaje Wacław Maciosek, trener Dunajca. - Dodatkowo pierwszy mecz po przerwie zimowej zawsze niesie ze sobą spore obawy o dyspozycję. Wywalczyliśmy to zwycięstwo po ciężkim boju, zespół należy pochwalić za wolę walki, determinacje i zdrowie, które zostawiliśmy na boisku. jestem bardzo zadowolony i mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed następnymi meczami.

Mecz zaczął się pechowo dla Orkana. W 3 min w okolicach swojego pola karnego Nowak najpierw sfaulował Wilka, by po wolnym Krauzego tak niefortunnie interweniować, iż futbolówka po kontakcie z jego nogą idealnie tuż przy słupku wpadła do bramki zaskoczonego Piwowarczyka.

Szansę na podwyższenie wyniku miał wkrótce Hołda po podaniu od Wilka, ale strzelając z zerowego konta nie oszukał bramkarza. Jednak nie tracił animuszu i co chwilę zatrudniał golkipera przyjezdnych. Z kolei Ślęczka próbował zaskoczyć Piwowarczyka strzałem z dystansu.
Orkan w pierwszej połowie trzykrotnie zagroził bramce Dunajca. Po jednym z rożnych fałszem w polu karnym próbował zaskoczyć Ludwę Ciężarek, ale bramkarz Dunajca kolanem wybił piłkę na róg. Po kolejnej kontrze szczyrzycan na linii pola karnego Gwiżdżowi urwał się pechowiec - Nowak, ale jego zagrania w kierunku bramki nikt nie przeciął w polu karnym. Dopiero ostatnia z kontr - z 30 minuty - skończyła się wyrównaniem. Akcję braci Drobnych strzałem z linii pola karnego zwieńczył Marcin.

Po zmianie stron inicjatywa należała do Dunajca, który seriami egzekwował rzuty wolne z okolic pola karnego. Wrzutkę Juszczyka dosłownie z głowy Wilkowi zdjął obrońca. Po wolnym Krauzego  piłka poszybowała nad bramką. Chwilę później Kusiak też przymierzył za wysoko. Przymiarkę Pietrasa, a potem Wilka paradą bronił Piwowarczyk. Goście swoje szanse mieli tuż po wznowieniu gry. Jednak ani rożne i wolne wykonywane etatowo przez Ciężarka jak i kontry Rojka, Limanówki i Stelmacha nie przynosiły zmiany wyniku. Dopiero w 89 minucie Dunajec dopiął swego. Wolnego z 20 metrów na wprost bramki po faulu na Wilku wykonywał Cabała, uderzył w mur, a do bezpańskiej piłki dopadł Jarosz i skierował ją szczurem pomiędzy obrońców. Bramkarz z wielkim trudem "wypluł" ją po linii bramkowej, a stamtąd jeszcze dla pewności dobił ją nadbiegający Pietras.

 

MAKI/dunajeczakliczyn.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty