Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Ból Lotnika, wymarzony start BKS-u Bochnia

Lotnik Kryspinów - BKS Bochnia 1-4 (1-3)

 

0-1 Więsek 9

0-2 Zubel 17

0-3 Rynduch 24

1-3 Piszczek 31

1-4 Handzlik 76

Sędziowali: Jan Chlipała – Łukasz Królczyk, Szczepan Młynarczyk (Nowy Targ). Żółte kartki: Miś - Motak, Więsek, Kasprzyk. Widzów 50.

LOTNIK: Miś - Komenda, Sendor, Cebula, Jurek - Borowski (69 Olech), Kosowicz (46 Bajorek), Szatan (46 Hul), Giermek - Sadko, Piszczek (72 Pamuła).

BKS: Piątek - Marut, Gawłowicz, Kasprzyk, Rachwalski - Bajda (65 Pulak), Siwek (78 Kaczmarczyk), Więsek, Rynduch - Motak (46 Handzlik), Zubel.

 

 

 

Odmieniona ekipa Lotnika Kryspinów doznała bolesnej porażki na własnym boisku. Aż 1-4 przegrała ze wzmocnionym  BKS Bochnia.

Falstart w Kryspinowie. Mocno osłabiony w przerwie zimowej Lotnik nie poradził sobie na grząskim boisku z ekipą Marcina Leśniaka. BKS pokazał się z dobrej strony, był zabójczo skuteczny i zasłużenie zaksięgował na swoim koncie komplet punktów.

Goście szybko prowadzili 3-0. Zaczął Więsek, który po podaniu Rachwalskiego umieścił  piłkę w siatce. Na 2-0 podwyższył powracający do Bochni Zubel, dośrodkował mu piłkę Rachwalski, a Zubel trafił w okienko bramki Misia. Trzeci trafił z rzutu wolnego Kamil Rynducha, piłka od słupka wpadła do bramki.
Lotnik w pierwszej połowie tylko dwukrotnie zagroził gościom. Po pierwszym strzale po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka padła łupem bramkarza Bochni. Druga  akcja przyniosła bramkę, piłka wrzucona z głębi pola nasi obrońcy sygnalizowali spalonego, a Piszczek umieścił piłkę w siatce. Druga połowa to optyczna przewaga Lotnika, ale nieudokumentowana bramkami. BKS gola nie stracił, a strzelił dwa, w tym, że tylko jednego uznanego. Po rajdzie Rynducha sfinalizować dzieło pozostało Handzlikowi.

 

- Zagraliśmy mądrze i konsekwentnie taktycznie, nie pozwoliliśmy rozwinąć skrzydeł ekipie gospodarzy, co przełożyło się na zwycięstwo. Lepszego początku rozgrywek nie mogliśmy sobie wymarzyć - cieszył się po meczu Marcin Leśniak, szkoleniowiec BKS-u.


- Zaliczyliśmy falstart, ale podchodzimy do tego ze spokojem. Drużyna jest w fazie przebudowy, zimą odeszło sześciu podstawowych zawodników (Podgórski, Kwater, Keshi, Drame i Satora, ponadto kontuzjowany jest Będkowski - przyp. red.), w Kryspinowie nastąpiła pokoleniowa zmiana warty więc efekt jest taki, że potrzebujemy czasu, aby wszystko zaskoczyło, wyciągniemy wnioski i o komplet punktów powalczymy już w najbliższej kolejce - zapewnia Mateusz Miś, trener Lotnika.

 

MAKI/bksbochnia.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty