Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Pierwsze zwycięstwo Bocheńskiego

Bocheński KS - Wolania Wola Rzędzińska 1-0 (0-0)

1-0 Rynduch 57

Sędziował Mariusz Fudala (Brzesko). Żółte kartki: Komenda, Piątek, Kaczamarczyk, Buczek, Siwek, Gawłowicz - Tadel, Kaim, Gąsior. Czerwona kartka - Tadel (21, druga żółta). Widzów 200.

BKS BOCHEŃSKI: Piątek - Komenda, Gawłowcz, Rachwalski,, Kasprzyk - Buczek, Kaczmarczyk (46 Siwek), Mikulski (83 Fulak), Rynduch - Handzlik (85 Leśniak), Motak.

WOLANIA: Libera - Gęsior, Gleń, Kaim (62 Konieczny), Prendota - Tadel, Bartkowski, Ligara (62 Adamowski), Kucharzyk (80 Brożek) - Czarnik (80 Sołtys), Jasiak).

Żniwo kartkowe robi poważne wrażenie, ale może prowadzić do mylnego wniosku, że mecz był ostry. Tymczasem większość kartek to raczej kwitowanie niesportowego zachowania zawodników. Tylko Tadel zapłacił szybkim zejściem z boiska za faul, wyceniony przez sędziego na drugą żółtą kartkę. - Ta kartka ustawiła nieco mecz. Wolania musiała przecież 70 minut grać w osłabieniu, było nam łatwiej, ale nie padło więcej bramek, bo goście mogli liczyć na swojego bardzo dobrze dysponowanego bramkarza Liberę. Aż dziw, że Rynduchowi udało się go zaskoczyć tak piękną bramką - mówi kierownik drużyny BKS-u Władysław Wójcik.

Bramka rzeczywiście była wielkiej urody. Piłkarz BKS-u z 25 metrów wrzucił piłkę Liberze za kołnierz. BKS miał o wiele więcej szans, trafił w słupki, ale na pewno nie zapomni, że cały wysiłek mógłby się obrócić tylko w punkt, gdyby w ostatniej minucie meczu Piątek znakomicie nie poradził sobie z soczystym uderzeniem gości.

- Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, czekaliśmy na niego, zwłaszcza po niefortunnej porażce w Olkuszu, gdy mieliśmy przewagę, a w ostatniej chwili przegraliśmy. W meczu z Wolanią sytuacja mogła się powtórzyć, gdyby  nie ta interwencja Piątka - podkreśla Władysław Wójcik.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty