Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Karpaty Siepraw - Niwa Nowa Wieś 0-0

Sędziowali: Zbigniew Siemiński - Marek Szczecina, Marcin Pieczonka (Tarnów). Żółte kartki: Kęsek, Zając - Nowicki, Chwierut. Czerwona kartka - Kajor (80, faul). Widzów 60.

KARPATY: Zachariasz - Galas, Juszczak, Szablowski, Suder (87 Stefański) - Kęsek, Sikora (41 Dobosz), Morawiec, Witko (60 Król) - Zając, Szczytyński.

NIWA: Kuźma - Chwierut, Góral, Śliwa, Nowicki - Stawowczyk (80 Pawlusiak), Merta, Tlałka, Kajor - Swarzyński, Dudzic.

Lider z Sieprawia po serii sześciu kolejnych zwycięstw zremisował w najmniej spodziewanym momencie. W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej podopieczni Roberta Nowaka tylko zremisowali z Niwą 0-0. - To był mecz walki. Jak się nie udało wygrać, to trzeba się cieszyć i szanować punkt - powiedział szkoleniowiec Karpat.

W tej potyczce goście nie zamierzali się bronić, a w pierwszej połowie mieli więcej z gry. Dopiero po przerwie zaczęli ustępować miejscowym, zwłaszcza w końcówce grając w osłabieniu, ale równie dobrze mogli się pokusić po zwycięskiego gola. 

Gospodarze grali w sobotnie południe bardzo przeciętnie i było to jedno ze słabszych ich występów w tym sezonie. Zbytnia nerwowość, szybkie pozbywanie się piłki i mnóstwo strat to główne mankamenty Karpat. W 8 minucie Dudzic zagrał z prawej strony piłkę na dłuższy słupek, a Swarzyńskiemu zabrakło centymetrów, aby umieścić futbolówkę przy słupku. Sieprawianie też mieli dobrą okazję - w 30 minucie Szczytyński poradził sobie z dwoma obrońcami i mocno strzelił, ale Kuźma sparował piłkę na róg.

Tuż po zmianie stron Stawowczyk główkował z 8-9 metrów, jednak zmierzająca pod poprzeczkę piłkę odbił dobrze ustawiony Zachariasz. W 51 minucie miejscowi domagali się karnego po ataku Chwieruta na Kęsku, jednak sędzia przyznał Karpatom tylko rzut rożny. Później dwie indywidualne akcje przeprowadził Zając, ale w obu przypadkach golkiper gości nie dał się zaskoczyć.

W 80 minucie na środku boiska Kajor zaatakował wyprostowaną nogą szarżującego Juszczaka i rozjemca nie miał wątpliwości w usunięciu winowajcy z murawy. Już do końca sieprawianie atakowali, ale to Niwa mogła po kontrach strzelić bramkę. Za pierwszym razem Tlałkę uprzedził wślizgiem... Zając, a w dodatkowym czasie gry - po crosowym podaniu Swarzyńskiego - Dudzic w idealnej pozycji nie trafił w światło bramki.

Andrzej Godny, Siepraw

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty