Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Orzeł Piaski Wielkie - Jutrzenka Giebułtów 2-2 (0-0)

1-0 Mróz 52

2-0 Kolański 63

2-1 Domagalski 82 (karny)

2-2 Czarnecki 90+1

Sędziowali: Mateusz Czerwień - Michał Bargiel, Mateusz Gądek (Myślenice). Żółte kartki: Gołoś, Załęga - Ziółko 2, Powroźnik. Widzów 130.

ORZEŁ: Papież - Zygmunt, Ciepły, Załęga, Radwański - Mróz, Petho, Mróz, Czyżowski (76 Wolak) - Adamczyk (61 Kolański), Kubera.

JUTRZENKA: Czarnecki - Dziuba, Kowalczyk, Kroczek, Ziółko - Kiełb, Tabak, Powroźnik, Targosz (77 Szaroń) - Kozub, Domagalski.

W tym ciekawym czwartoligowym meczu sporo się działo. Na rozgrzewce kontuzji palca ręki doznał Szymacha i w ostatniej chwili między słupki bramki gospodarzy wszedł Papież. Na podkreślenie zasługuje sytuacja z 79 minuty, bowiem miała wpływ na dalszy przebieg meczu. Obrońca gości - Ziółko - ujrzał drugi żółty kartonik, ale arbiter mimo okrzyków z ławki Orła i trybun nie usunął z murawy piłkarza! Można podejrzewać, że zapisał inny numer, ale od czego jest asystent? Tak fatalnego błędu sędziego sobie nie przypominam, zwłaszcza, że miał wpływ na dalszy przebieg potyczki.

Po chwili Jutrzenka strzeliła kontaktowego gola z rzutu karnego podyktowanego za faul Załęgi na Szaroniu, a w doliczonym czasie gry wyrównała. Po rzucie rożnym w wykonaniu Powroźnika powstało zamieszanie i z bliska wpakował futbolówkę pod poprzeczkę bramkarz Czarnecki, który przebiegł całe boisko, aby wspomóc kolegów.

Oba zespoły miały w pierwszej połowie po kilka wybornych okazji - Petho, Zygmunt i Gołoś z jednej strony, a Kroczek i Kozub z drugiej. Na dodatek Mróz z pięciu metrów przymierzył w spojenie słupka z poprzeczką, a Tabak z 18 metrów w słupek.

W 52 minucie Gołoś wykonywał rzut wolny i prostopadłym podaniem uruchomił Petho, który posłał piłkę wzdłuż bramki. Po rykoszecie z linii bramkowej wybił futbolówkę Kroczek, ale zbyt słabo i Mróz z bliska trafił. Jedenaście minut później było 2-0. Gołoś wbiegł w pole karne gości i znalazł się w sytuacji do oddania strzału, jednak dostrzegł lepiej ustawionego Kolańskiego. Popularny "Kola", dla którego był to po wejściu na murawę pierwszy kontakt z piłką dopełnił formalności.

Trzeba jeszcze podkreślić wybitnie niesportowe zachowanie Powroźnika, który w wulgarny sposób obrażał trenera Orła, Marka Holochera. Zobaczył za to żółtą kartkę, ale niewiele to zmieniło. Po wyrównującej bramce znów podbiegł pod ławkę miejscowych i "swoje" szkoleniowcowi powiedział. Dziwić się należy kolejnej decyzji arbitra, który przy recydywie ograniczył się do upomnienia.

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty