Świt Krzeszowice – Garbarz Zembrzyce 4-1 (1-1)

1-0 Sarota 17

1-1 S. Puda 35

2-1 Kanclerz 46

3-1 Chlipała 62

4-1 Socha 90+1

Sędziował Bartłomiej  Noga (Wadowice). Żółte kartki: Calik – Ł. Puda. Widzów 200.

ŚWIT: Wróbel – Żywczak, Strzeboński, Calik, Jedynak (58 Szczodry) – Ficek (75 Kowalczyk), Sarota, Funek (83 Kaczkowski), Kanclerz  – Chlipała, Krzysiak (90 Socha).

GARBARZ: Obłaza – Ł. Puda, Szewczyk, Kastelik, Talaga – Wyrobek, Jurasz, Kasiński, Gaździcki (60 Kotlarczyk) – S. Puda, Sadowski.

Świt gra coraz lepiej, a potwierdził to już przed tygodniem w wyjazdowym meczu z rezerwami Cracovii. Teraz stosunkowo łatwo poradził sobie z Garbarzem, który w pięciu kolejnych potyczkach nie zaznał smaku wygranej. Zespół z Zembrzyc miał tylko 13 zawodników, a na co dzień podopieczni Zdzisława Janika borykają się z kłopotami treningowymi - brakiem odpowiedniego boiska do zajęć (z oświetleniem) i marną frekwencją spowodowaną zbyt wcześnie zaczynającymi się treningami.  

Najwięcej radości przyniósł gospodarzom gol Sochy, który po zagraniu Chlipały pokonał Obłazę. Powód? Ten piłkarz pojawił się na murawie zaledwie kilkadziesiąt sekund wcześniej.

(TeBe)