Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Górnik Wieliczka - Borek Kraków 0-0

Sędziowali: Jan Pawlikowski - Marcin Niewiarowski, Andrzej Opacian (Nowy Targ). Żółte kartki: Bilski, Skiba, Nędza, Zajda - Gniadek, Małkiewicz, Dąbrowski. Widzów 80.

GÓRNIK: Wałach - M. Domoń, Zajda, Dziedzic, Bilski - Rudzik, Sikora, Kurpiel (64 Guzik), Nędza - Gabryś (86 Juras), Skiba.

BOREK: Macheta - Popowicz, Gadziński, Jatczak (46 Małkiewicz), Anton - Kagize (86 Kuraś), Dąbrowski, Bagnicki, Seroka (52 Pawełczak) - Filipek, Gniadek (66 K. Pachacz).

Niedosyt w Wieliczce - bezbramkowy wynik Górnika z Borkiem z pewnością nie zadowolił trenerów obu czwartoligowych drużyn - Roberta Włodarza i Marka Gója. Mecz był wyrównany, zespoły miały swoje szanse, a rezultat nie krzywdzi nikogo. Spotkanie miał prowadzić Michał Krzyżak z Krakowa, ale dzisiaj rano dokonano zmiany i przyjechali sędziowie z Nowego Targu.

Oba zespoły nie zamierzały się bronić, stąd akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. W 13 minucie z rzutu wolnego strzelał Nędza, a piłka poszybowała tuż obok słupka. W odpowiedzi Bagnicki w dobrej sytuacji nie zdołał pokonać Wałacha. Później przez kwadrans niewiele ciekawego działo się na murawie i dopiero w 28 minucie lewą stroną przedarł się Nędza i dośrodkował na dłuższy słupek, ale nie zdążył Rudzik. Po chwili strzelał z 25 metrów Filipek i nie trafił w światło bramki. Warto jeszcze odnotować niecelną główkę Dąbrowskiego po rogu Seroki. Tuż przed przerwą Bagnicki mocno strzelił z wolnego, jednak Wałach zdołał sparować futbolówkę.

Po przerwie nadal trwała walka o każdy metr boiska. Początkowo przeważali wieliczanie, ale nie dochodzili do czystych pozycji. W 75 minucie z prawej strony wrzucił piłkę rezerwowy Pawełczak, lecz w dobrej pozycji Bagnicki nie trafił czysto głową. Mogło być 0-1, a tymczasem w kontrataku Skiba znalazł się sam przed Machetą. Zdecydowany wybieg golkipera Borku sprawił, że napastnik Górnika nie miał czasu, aby precyzyjnie uderzyć. Jeszcze w doliczonym czasie gry Bagnicki technicznie przymierzył z 25 metrów, a szybującą pod poprzeczkę futbolówkę sparował Wałach na róg.

Po przerwie na murawie nie pojawił się Jatczak, który doznał kontuzji kostki. W tej sytuacji trener Gój musiał go zastąpić Dąbrowskim i trzeba przyznać, że z funkcji stopera pomocnik Borku wywiązał się poprawnie.

Andrzej Godny, Wieliczka

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty