Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Sokół Przytkowice - Karpaty Siepraw 0-3 (0-1)

0-1 Kęsek 39

0-2 Kęsek 75

0-3 Witko 86

Sędziował Rafał Szopa z Bielska-Białej. Żółte kartki: Smajek – Zając. Widzów 50.

SOKÓŁ: K. Żak – Żurek, Kubas, Skowronek, Flaka – Rzeszutko, W. Stokłosa (83 Pala), Smajek (46 Czara), A. Monica (69 M. Żak) – Mazurek, Rączka (63 Lelek).

KARPATY: Zachariasz - Galas, Sikora, Juszczak, M. Suder - Szczytyński (46 Witko), Hyży, Szymoniak, Morawiec (80 Gruchacz) - Kęsek (84 Król), Zając (84 Filip).

Karpaty Siepraw są jedynym zespołem, który nie doznał porażki. Sześć wygranych i remis w Wieliczce (stracony gol w doliczonym czasie gry!) to znakomity bilans otwarcia nowego sezonu. 

Goście mogli wygrać znacznie wyżej, bo Witko trafił w słupek, a Hyży zdołał minąć bramkarza i miał przed sobą pustą bramkę, jednak z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.

Z kolei wcześniej, kiedy wynik był bezbramkowy, w obozie gospodarzy dwie okazje zmarnował Czara, dwa razy z wolnego groźnie uderzył Skoworonek, a raz szczęścia zabrakło Arkadiuszowi Monicy.

O występie swojego zespołu mówi trener sieprawian, Robert Nowak:

- Od początku prowadziliśmy grę, ale sytuacji za wiele nie stwarzaliśmy. W 39 minucie została zagrana długa piłka za obrońców do Zająca. Bramkarz interweniował głową za polem karnym, futbolówka trafiła do Kęska, który lobem skierował ją do bramki. Nieco wcześniej Kęsek z ostrego kąta przymierzył w boczną siatkę. Po przerwie przez 15-20 minut gospodarze mieli więcej z gry, a groźni byli zwłaszcza po stałych fragmentach gry. W 67 minucie biegli koło siebie Zając i Żurek. Wydawało się, że po ich starciu arbiter podyktuje dla nas rzut karny, tymczasem pokazał Zającowi żółtą kartkę, choć nie było mowy o próbie wymuszenia jedenastki. Szybko jednak strzeliliśmy drugiego gola. Kęsek wygrał pojedynek główkowy z dwoma obrońcami i wybiegł sam na bramkarza nie marnując okazji. Później Witko trafił w słupek, a Hyży w dobrej sytuacji trafił w boczną siatkę. I wreszcie tuż przed końcem Witko uderzył z dystansu i choć golkiper odbił piłkę, to ta wtoczyła się do bramki.

Kamil/ag

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty