Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)
Przeciszovii brakło... bramkarzy! Gracz z pola stanął między słupkami i nie uchronił przed wysoką porażką2013-05-11 14:34:00


Przed tygodniem - w meczu z Borkiem w Krakowie - bramkarz Oczkowski z Przeciszovii już w 8 minucie po faulu ratunkowym opuścił plac gry. Dzisiaj w jego ślady poszedł kolejny golkiper. Jurkowski, także w 8 minucie, ratował się faulem, a że przeciszowianie nie mieli na ławce bramkarza, więc między słupkami stanął gracz z pola. To ułatwiło zadanie Niwie, która pewnie i wysoko wygrała w Przeciszowie 6-2.

Przeciszovia - Niwa Nowa Wieś 2-6 (0-3)

0-1 Piskorek 9 (karny)

0-2 Swarzyński 20

0-3 Dudzic 37

1-3 Gawęda 50

1-5 Tlałka 51

1-5 Januszyk 65

1-6 Dudzic 70

2-6 Szafraniec 88

Sędziowali: Grzegorz Malada oraz Artur Hawryszko i Kazimierz Dzióbek z Krakowa. Czerwona kartka: (8, Jurkowski akcja ratunkowa). Żółte kartki: Gawęda, Poręba, T. Całus, Ortman - Januszyk, Śliwa. Widzów 50.

PRZECISZOVIA: Jurkowski - Przybyła (46 Kozioł), , Skrobacz, Gawęda, Szafraniec - T. Całus (46 Bartuś), Trawkowski, Poręba, Ortman - Bartula (8 Michałek), Romanek (75 Momot).

NIWA: Kuźma - Nowicki, Śliwa (83 Pawlusiak), Góral, Śleziak (72 Rozner) - Tlałka (62 Chwierut), Merta (79 Kajor), Swarzyński - Piskorek, Dudzic.


W 8 minucie Swarzyński dokładnym podaniem obsłużył Piskorka, który był faulowany w polu karnym. Trener miejscowych nie miał pola manewru i do bramki wszedł zawodnik z pola, co z pewnością ułatwiło gościom strzelanie goli.

W 12 minucie Tomasz Całus stanął do indywidualnego pojedynku z Arturem Kuźmą. Trafił jednak w niego. Po stracie drugiej bramki, w 28 min,Całus podjął w imieniu miejscowych kolejną próbę powrotu do gry, trafiając w poprzeczkę. Kiedy przed przerwą Dudzic przyłożył nogę, kończąc akcję Piskorka, wydawało się, że jest po meczu.

Po zmianie stron Gawęda odczarował bramkę gości. To była ostatnia próba podjęta przez przeciszowian w nawiązaniu walki. Szybki cios Tlałki sprawił, że goście do końca grali na luzie. Gdyby nie "przypalali" się na gole, wynik mógłby być nawet dwucyfrowy.

Mateusz Migalski



jurkowski_6092.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty