Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Borek Kraków - Niwa Nowa Wieś 1-1 (0-0)

1-0 Józkowicz 65 

1-1 Żmuda 79

Sędziował Mariusz Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: K. Pachacz - Ryłko, Bączek. Widzów 100.

BOREK: Macheta - Anton, Józkowicz, Tyrpuła, Popowicz - Dąbrowski (75 Dudzik), K. Pachacz (70 Zawora), Majcherczyk, Piskorz - Dutka (87 M. Pachacz), Pałka (60 Gniadek).

NIWA: Kuźma - Góral, Tomala, Swarzyński, Stawowczyk - Bączek (82 Ozimina), Tlałka (89 Merta), Piskorek, Ryłko - Żmudka, Dudzic. 

Gospodarze po ubiegłotygodniowym boju z Halniakiem przystąpili do pojedynku z Niwą poważnie osłabieni - z powodu kontuzji nie wystąpili Szopa i Jatczak, a za czerwone kartki pauzowali Kupiec i Nowak. Trener Mariusz Myślewski do gry na środku defensywy delegował więc Tyrpułę i Józkowicza, którzy poprzednie spotkanie rozpoczynali w środku pomocy. 

Pierwsza odsłona to zdecydowana przewaga gospodarzy. Już w 5 minucie gola mógł zdobyć Majcherczyk, ale strzelił niecelnie. Niwa co prawda także próbowała szczęścia (zbyt lekki strzał Tlałki w 6 min i uderzenie Ryłki w 13 minucie prosto w Machetę), ale to Borek był groźniejszy. 

W 14 minucie z prawej strony dogrywał debiutujący w pierwszej drużynie Borku junior Pałka, piłkę w polu karnym przyjął Dutka, ale futbolówkę po jego uderzeniu zablokował jeden z defensorów gości. W 29 minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem Niwy znalazł się Pałka, jednak za daleko wypuścił sobie piłkę i ta wylądowała w rękach Kuźmy. Świetne okazje miał także Dutka w ostatnich minutach pierwszej połowy - raz uderzył niecelnie, a później trafił w Kuźmę.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli przyjezdni, ale to Borek zdobył gola. Po rzucie rożnym Majcherczyka piłka zmierzała do bramki, a na linii bramkowej dobił ją jeszcze głową Józkowicz i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Goście dążyli do wyrównania i mogli ten cel osiągnąć już dwie minuty po stracie gola. Rzut wolny wykonywał Piskorek, uderzył potężnie, piłka odbiła się od muru i wylądowała na poprzeczce bramki gospodarzy.

Wyrównujący gol padł 10 minut przed końcem. Akcję lewą stroną przeprowadził Dudzic, dograł na 6 metr do Żmudy, a ten w dogodnej sytuacji nie mógł się pomylić.

Michał Piszczek/ksborek.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty