Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Karpaty Siepraw - Iskra Klecza Dolna 3-1 (0-0)

1-0 Szczytyński 59
1-1 Kukieła 68
2-1 Zając 84
3-1 Gruchacz 90+4

Sędziowali: Rafał Ziach - Janusz Krupnik, Dariusz Pokwiczał. Żółte kartki: Zając - Kowalczyk, Galas. Czerwona kartka - Zając (84, druga żółta). Widzów 100.

KARPATY: Zachariasz - Galas (73 Suder), Cichoń, Szablowski, Juszczak - Witko (34 Szymoniak), Staszewski, Hyży (71 Gruchacz), Szczytyński, Kubera (77 Komperda) - K. Zając.

ISKRA: Kawaler - Dobisz, Drechny, Dudała, Glanowski - Kryjak, Witek (27 Sobala), Smagło, Węgrzyn (63 Kukieła) - Niewidok (73 Szydłowski), Kowalczyk.

- To był horror na własne życzenie - podsumował trener gospodarzy, Robert Nowak. Mecz rozgrywany był na grząskiej murawie, a mimo to spotkanie mogło się podobać i dostarczyło wielu emocji. Do Sieprawia przyjechała spora grupa kibiców Iskry (ok. 40 osób), którzy przez całą potyczkę głośno i kulturalnie dopingowali ulubieńców. I jedni, i drudzy sporo pretensji do sędziów za dość dziwne decyzje.

W pierwszej połowie oba zespoły grały uważnie w obronie i rzadko gościły na przedpolu rywala. W 12 minucie - po zagraniu z prawej strony Szczytyńskiego - huknął z 14 metrów Witko i trafił w słupek. W odpowiedzi specjalista od stałych fragmentów gry - Niewidok - strzelał z wolnego z 35 metrów i Zachariasz musiał ratować się wybiciem futbolówki na róg. W 18 minucie - po rzucie rożnym Zająca - Szablowski uderzył mało precyzyjnie i Kawaler nie miał problemów z interwencją.

Po zmianie stron Karpaty ruszyły do zdecydowanych ataków. Dokładnymi podaniami długo utrzymywały się przy piłce i zmuszały rywali do biegania. Pierwszą okazję mieli goście, ale piłkę po uderzeniu Kowalczyka obronił Zachariasz. Po chwili sieprawianie objęli prowadzenie. Szczytyński prostopadłym zagraniem uruchomił Zająca, ten w swoim stylu się oswobodził i niemal z linii końcowej zagrał na piąty metr, a zamykający akcję Szczytyński tylko dołożył nogę. Miejscowi opanowali murawę, kontrolowali wydarzenia i w najmniej oczekiwanym momencie stracili gola. Kryjak zagrał prostopadłą piłkę, a ponieważ nie przeciął jej Cichoń, to Kukieła wybiegł sam na golkipera i pewnie trafił. Po chwili w dobrej pozycji Zając strzelił ponad bramką, a w kontrataku bliscy szczęścia byli przyjezdni. Szybki Kukieła wygrał pojedynek biegowy z Szablowskim i strzelił obok wybiegającego Zachariasza. Na szczęście dla Karpat niemal z linii bramkowej wybił futbolówkę Juszczak. Jakby tego było mało, to piłkę meczową miał pięć minut później Kowalczyk, który po dośrodkowaniu Szydłowskiego "szczupakiem" z kilku metrów przymierzył w słupek! Po chwili znów ten piłkarz z 8 metrów nie zdołał pokonać bramkarza. Taka nieporadność musiała się zemścić. Zwłaszcza, że goście popełnili szkolny błąd przy wyprowadzaniu futbolówki. Przejął ją Szymoniak i od razu uruchomił na prawej stronie Szczytyńskiego. Ten już wiedział gdzie będzie Zając, który z bliska trafił do siatki! Strzelec gola od razu ujrzał drugi żółty kartonik, bo kilkadziesiąt sekund wcześniej - zdaniem arbitra - chciał wymusić faul.

W ostatnich minutach Iskra zaatakowała niemal całą drużyną i została skarcona. Po kontrze Szczytyński uruchomił na prawej stronie Szymoniaka, a ten zagrał do osamotnionego Gruchacza i zrobiło się 3-1! 

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty