Lotnik Kryspinów - Sokół Przytkowice 0-2 (0-2)

0-1 Lelek 12 (wolny)

0-2 Lelek 27

Sędziowali: Michał Górka - Daniel Witek, Paweł Gądek (Tarnów). Żółta kartka - Kwater. Widzów 30.

LOTNIK: Czarnecki - Ogórek, Orłowski, Kwater, Cebula - Sadko (66 Bajorek), Lipowiecki, Jędrszczyk (55 Kiełb) - Lisowski (46 R. Wrona), Pamuła, Wolko (72 Krzysztyniak).

SOKÓŁ: K. Żak - Zając (81 Hujdus), Galos, G. Stokłosa, M. Żak - Kawecki (69 Pala), Skowronek (86 Smajek), W. Stokłosa, Rzeszótko - Lelek - Czara (90 Monica).

Goście z Przytkowic od pierwszego gwizdka postawili na ofensywę, przejęli inicjatywę i szybko załatwili sprawę. W 12 minucie faulował przed polem karnym Marcin Kwater z Lotnika Kryspinów. Do piłki podszedł specjalista od stałych fragmentów gry - Łukasz Lelek i efektownie przymierzył w "okienko". Kwadrans później nie uderzył czysto piłki Kwater, ta trafiła pod nogi Lelka, który wiedział jak skorzystać z prezentu i z bliska pokonał Czarneckiego. Od tego momentu goście kontrolowali wydarzenia na błotnistej murawie i nie pozwalali na wiele gospodarzom. Co więcej, w 65 minucie powinno być 0-3, bowiem Jarosław Kawecki znalazł się sam przed bramkarzem i przegrał z nim pojedynek.

Lotnicy mieli ogromne problemy z dostaniem się na przedpole gości. Pierwszy celny strzał oddali dopiero 72 minucie, a uczynił to uderzeniem z linii pola karnego rezerwowy Rafał Wrona. W ostatnich 20 minutach Lotnik postawił wszystko na jedną kartę (Kwater opuścił pozycję stopera i został przesunięty do ataku), osiągnął przewagę, ale gola nie strzelił. Krzysztofa Żaka próbowali zaskoczyć kolejno: Sebastian Pamuła (80), Maciej Kiełb (87), Kacper Orłowski (87) i ponownie Orłowski z wolnego (90+3), ale bez wymiernych korzyści.

(AnGo)