Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

LKS Mogilany - Halniak Maków Podhalański 2-1 (1-1)

1-0 Szwajdych 38

1-1 Mazurek 45

2-1 Wojdała 85

Sędziowali: Jakub Ślusarski – Jarosław Kużniar, Mateusz Ślizowski (Kraków). Żółte kartki: Niedźwiedź – Szewczyk. Widzów 100.

MOGILANY: Kosiorowski – Mysków, Jurkowski, Galos, Niedźwiedź (88 Sroka) – Kanclerz, Morawski (89 Nocoń), Majcherczyk, Gawlik (46 Białek) – Szwajdych, Ankowski (65 Wojdała).

HALNIAK: Krawczyk – Elżbieciak (46 Duda), Szmalcel, Dyduch, Pęczek – Pacyga, Szewczyk, Kaczmarczyk (46 Bodzioch), Gałuszka (76 Czyżowski) – Szymoniak, Mazurek (82 M. Antosiak).

Mecz w Mogilanach zapowiadał się bardzo ciekawie, ponieważ spotkały się dwie drużyny, które dawno nie zaznały smaku porażki. Goście z Makowa Podhalańskiego nie przegrali dziewięciu meczów z rzędu, a gospodarze aż jedenastu. Na ciekawe sytuacje nie trzeba było długo czekać, bo już w 3 minucie Kanclerz precyzyjnie uderzył z prawej strony boiska, a piłka minimalnie minęła spojenia słupka z poprzeczką. W 9 minucie Majcherczyk mocno strzelił z 16 metrów po sprytnym odegraniu Gawlika, ale bramkarz był na posterunku. Halniak zagroził w 18 minucie. Pęczek odebrał piłkę obrońcom, strzelił z 10 metrów, Kosiorowski odbił piłkę przed siebie, a przy dobitce Pacyga najprawdopodobniej był faulowany w polu karnym, co wzbudziło wiele kontrowersji. Po chwili ponownie obrońcy Mogilan stracili piłkę, ale tylko dzięki braku precyzji przy wymianie podań gości nie padła bramka.

 

Po dwóch kwadransach gry mogło być 0-1, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Kosiorowski wybijając piłkę na rzut rożny po uderzeniu Pacygi z 20 metrów. W 38 minucie w szeregach Mogilan wybuchła radość. Kanclerz przedarł się prawą stroną boiska, dograł do Szwajdycha, który pewnym strzałem pomiędzy dwoma obrońcami trafił do siatki. Od 40 minuty miejscowi przeprowadzili prawdziwy szturm na bramkę gości. Najpierw Krawczyk intuicyjnie obronił nogami w sytuacji sam na sam z Ankowskim. Minutę później ponownie Krawczyk wyszedł obronną ręka w pozycji jeden na jeden z Gawlikiem. No i w końcu Krawczyk popisał się świetną interwencją po tym jak Majcherczyk huknął niczym z armaty  z 10 metrów.

 

Kiedy wydawało się, że kolejna bramka to kwestia czasu, niewykorzystane sytuacje zemściły się. Szymoniak przeprowadził rajd lewą stroną, zagrał w tempo na 5 metr do Mazurka, który bez kłopotów wyrównał. W 61 minucie ponownie dał znać o sobie będący w fenomenalnej formie bramkarz Halniaka Krawczyk. Wygrał kolejną sytuację sam na sam - tym razem z Kanclerzem. Minutę później w polu karnym zrównany z ziemią przez Dudę został Niedżwiedź, ale gwizdek arbitra milczał. W 68 minucie Gałuszka huknął z 14 metrów, ale Kosiorowski był na swoim stanowisku. Na 10 minut przed końcem meczu to Halniak mógł objąć prowadzenie. Czyżowski minimalnie nie trafił posyłając futbolówkę obok spojenia słupka z poprzeczką. Na pięć minut przed końcem lider dopiął swego. Rezerwowy w tym meczu Wojdała otrzymał podanie od Szwajdycha i strzelił nie do obrony. Jeszcze w 90 minucie Szwajdych powinien postawić kropkę nad „i", ale przestrzelił główką z trzech metrów.

Jakub Rybarski ("Gazeta Krakowska")

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty