Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)
Hutnik coraz bliżej trzeciej ligi2012-05-06 19:29:00

Hutnik zwiększył przewagę i jest coraz bliżej trzeciej ligi. W niedzielę podopieczni Andrzej Paszkiewicza zaaplikowali Olkuszowi sześć bramek, choć pierwsze minuty były zaskakujące - goście objęli prowadzenie.

Nowy Hutnik Nowa Huta - IKS Olkusz 6-2 (3-1)

0-1 Kaczmarczyk 5

1-1 Buras 16

2-1 Lubera 18

3-1 Buras 75

4-1 Lubera 74

4-2 Juszczyk 80

5-2 Lubera 85

6-2 Świątek 89

Sędziował Łukasz Łasak z Wadowic. Żółte kartki: Kaczmarczyk, Kasprzyk, Kańczuga, Jumiłowicz. Czerwona kartka - Kasprzyk (57, faul ratunkowy). Widzów 500.         

HUTNIK: Stępniowski – S.Jagła (75 Zimny), Jarosz (75 Antoniak), B. Jagła (75 Urbaniec) – Lampart (46 Sierakowski), Hul, Guja, Buras, Świątek – Lubera, Nawrot.

IKS OLKUSZ: Tomak – Banyś (26 M.Przybyła), Kaczmarczyk, D. Duda, Kańczuga – Kasprzyk, Lizończyk, D. Przybyła, Wdowik (85 P. Duda), Jumiłowicz - Juszczyk.

 

Po sobotnim przegranym meczu Borku Kraków w Kleczy Dolnej z tamtejszą Iskrą, niedzielne zwycięstwo Nowego Hutnika 2010 w pojedynku z IKS Olkusz jest kolejnym krokiem w kierunku III ligi podopiecznych Andrzeja Paszkiewicza. Aby pieczętować sukces, liderowi małopolskiej IV ligi zachodniej potrzeba teraz siedmiu punktów w pięciu meczach. Jeśli w dotychczasowym dorobku średnia statystyczna na mecz przekroczyła dwa punkty, to trudno przewidywać, aby nagle w ostatnim meczach średnia miała oscylować w okolicy jednego. Z gratulacjami jeszcze muszą poczekać sympatycy Hutnika, gdyż w ostatnich meczach wiele się jeszcze może wydarzyć. Trwa zacięta rywalizacja o miejsce premiowane awansem, ale również o pozostanie w lidze. Liderowi do rozegrania zostały cztery mecze na wyjeździe, a tylko jeden w roli gospodarza - z Lotnikiem Kryspinów 26 maja. Kto wie, czy wówczas nie przypadnie kibicom świętować awans nowohuckich piłkarzy do świętokrzysko-małopolskiej III ligi.

Kibice niedzielnych zawodów Hutnika z Olkuszem, na szczęśliwym dla gospodarzy stadionie Grębałowianki, zobaczyli aż osiem goli, z czego dwa zdobyli goście i oni otwarli wynik w 5 minucie po rzucie wolnym D. Przybyły i precyzyjnym uderzeniu piłki głową przez Kaczmarczyka tuż przy lewym słupku bramki Stępniowskiego.  Prowadzenie 1-0 Olkusza trwało ponad dziesięć minut, wyrównującą bramkę w 16 minucie zdobył Buras po zagraniu Świątka do Nawrota. Po jego strzale bramkarz Tomak odbił piłkę w kierunku Burasa, a ten nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Chwilę później było już 2-1 dla Hutnika, w 18  minucie po strzale Świątka ponownie fatalnie zachował się bramkarz Olkusza, futbolówka Tomakowi wypadła z rąk tuż pod nogi Lubery, któremu wypadało z takiego prezentu tylko skorzystać. 

To był dobry okres gry Hutnika, szybkie objęcie prowadzenia i kolejne okazje do zdobycia goli. W 23 minucie Świątek ostemplował piłką poprzeczkę, a w 30 minucie wyśmienitej okazji sam na sam nie wykorzystał Lampart. W odpowiedzi, minutę później, piłkarze gości oddali swój drugi strzał na bramkę rywali, ale piłka po uderzeniu Lizończyka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Przed przerwą jeszcze jedną składną i groźną akcję przeprowadzili miejscowi; w 36 minucie futbolówka po uderzeniu jej głową przez Luberę i wcześniejszym podaniu Hula, minimalnie chybiła celu.


W przerwie meczu deszcz solidnie zmoczył obiekt i kibiców, na szczęście dla nich i piłkarzy mocniej lało zaledwie kwadrans. Wilgotna murawa nie przeszkadzała piłkarzom w grze i w tej części kibice ujrzeli aż pięć goli. Hutnik miał ułatwione zadanie w tworzeniu akcji ofensywnych, gdyż od 57 minuty goście grali dziesiątką piłkarzy. Sędzia pokazał czerwony kartonik Kasprzykowi za faul na Burasie, który wychodził z piłką na tak zwaną „setkę”. Zanim padł kolejny gol dla Hutnika, dobre okazje zmarnowali Nawrot w 63, Świątek w 65 i Sierakowski w 69 minucie; strzał tego ostatniego trafił w poprzeczkę.  W 71 minucie bramkarz gości popełnił fatalny kiks, wybiegając z bramki nie trafił nogą w piłkę i Buras z łatwością dopadł futbolówki podwyższając wynik na 3-1.  W 74 minucie było już 4-1 po trafieniu Lubery, a w 80 minucie, w jednej z nielicznych akcji ofensywnych olkuszan, z podania D. Przybyły Juszczak z bliska trafił do bramki Hutnika po uderzeniu piłki głową, zmieniając wynik na 4-2. W ostatnich minutach nowohuccy piłkarze jeszcze dwukrotnie podwyższali prowadzenie. W 85 minucie na 5-2 trafił Lubera, to jego trzeci gol w tym meczu, a w 89 minucie ustalaoł wynik Świątek. Tej ostatniej akcji asystował podaniem Buras. Jeszcze w doliczonym czasie gry mógł zmienić wynik kapitan Hutnika Nawrot, ale jego soczysty strzał obronił Tomak. 

Zdzisław Wagner


dsc_3118.jpg
dsc_3114.jpg
dsc_3115.jpg
dsc_3116.jpg
dsc_3117.jpg
dsc_3120.jpg
dsc_3121.jpg
dsc_3123.jpg
dsc_3128.jpg
dsc_3129.jpg
dsc_3131.jpg
dsc_3132.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty