Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)
Trener Borku: Kadrowo nie jesteśmy jeszcze na tyle mocni, aby otwarcie mówić o III lidze2011-12-12 18:47:00

 

Michał Piszczek: - Jak tworzył Pan drużynę Borku Kraków?

Marcin Gędłek, trener I zespołu: - Półtora roku temu przejąłem zespół Borku, który dopiero w ostatniej kolejce utrzymał się przed spadkiem z piątej ligi. Ustaliliśmy wtedy z zarządem, że wspólnie będziemy budować drużynę. Trzon zespołu pozostał do dzisiaj - Szopa, K. Pachacz, Zawora, Tyrpuła, Nowak, T. Grzesiak, Macheta, M. Pachacz, Anton. Do tej grupy dobraliśmy głównie młodych zawodników, którzy nie zawsze mieli miejsce w składach młodzieżowych drużyn Cracovii, Wisły czy Hutnika oraz kilku doświadczonych piłkarzy - Dukała, Józkowicz, Dutka (dwaj ostatni są do dzisiaj - przyp.).

 

- Jak Pan oceni minioną rundę?

- Każda runda to wielki progres drużyny jako całości, a przy tym większości zawodników. Piłka nożna to nie matematyka, ale jednak przytoczę kilka faktów: w pierwszej rundzie w V lidze wygraliśmy 6 meczów (plus 5 remisów), w drugiej rundzie odnieśliśmy 9 zwycięstw, natomiast obecną rundę jesienną w IV lidze zakończyliśmy 8 zwycięstwami (miejsce najlepsze spośród beniaminków). Dopiero w 13. kolejce przyszła pierwsza porażka (z Mogilanami). To właśnie od tej kolejki zaczęły się kartki (czerwone) oraz kontuzje, które spowodowały, że jakość naszej gry trochę spadła. Tak naprawdę to tylko mecz z Hutnikiem przegraliśmy zdecydowanie i absolutnie zasłużenie, w meczach z Mogilanami i Balinem kończyliśmy zawody w dziewięcioosobowym składzie, a wynik spotkań do pewnego okresu był sprawą otwartą. Natomiast mecz z Przeciszovią był absolutnie wyrównany.

 

- Co zmieniło się w przerwie letniej w porównaniu z poprzednim sezonem?

- Przystępując do IV ligi kontynuowaliśmy rozpoczętą pracę - kadra zawodników była oparta na tej z V ligi, doszło kilku młodych zawodników z niższych lig oraz doświadczony Piotrek Bagnicki. Praca jaką wykonaliśmy wspólnie (zarząd klubu, kadra szkoleniowa oraz zawodnicy) zaczęła procentować. Dobre przygotowanie fizyczne (choć nie wszyscy byli w optymalnej formie),dyscyplina taktyczna, mądrość w grze - to kilka bezpośrednich czynników ,które miały wpływ na naszą dobrą postawę. Przez całą rundę prezentowaliśmy w miarę równa formę.

 

- Który mecz z minionej rundy był - Pana zdaniem - najlepszy w wykonaniu borkowian, a o którym chciałby Pan jak najszybciej zapomnieć?

- Nie było jednego najlepszego meczu, w większości zwycięskich spotkań prezentowaliśmy dobry, wyrównany poziom. Te najlepsze mecze, mam nadzieję, dopiero przyjdą w drugiej rundzie. Najsłabszy mecz to wspomniany z Hutnikiem.

 

- Kiedy drużyna Borku rozpoczyna przygotowania do rundy rewanżowej?

- Przygotowania do rundy wiosennej rozpoczynamy 9 stycznia 2012. Pierwszy tydzień będzie przeznaczony na badania wydolnościowe oraz zajęcia wprowadzające, później trzy tygodnie ciężkiej pracy z akcentem na wytrzymałość ogólną, siłę, ćwiczenia wzmacniające i ogólnorozwojowe. Następnie praktycznie do rozpoczęcia ligi zajęcia techniczno-taktyczne, do tego moc i szybkość. W planach mamy tygodniowy obóz dochodzeniowy na własnych obiektach.

 

- Jakie cele stawia Pan przed swoimi podopiecznymi na rundę rewanżową?

- Chcemy zrobić kolejny krok do przodu. Musimy w dalszym ciągu pracować nad poprawą jakości gry. Jeżeli przepracujemy solidnie okres przygotowawczy to będziemy na pewno groźni dla wszystkich. Po awansie do IV ligi zrobiliśmy już bardzo dużo, wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale kadrowo nie jesteśmy jeszcze na tyle mocni, aby otwarcie mówić o walce o III ligę. Naszym celem będzie po prostu wygrywanie przez mądre szkolenie, naturalnie chcemy utrzymać pozycję w górnej części tabeli.

 

Rozmawiał Michał Piszczek (ksborek.pl)

 


dsc_2206.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty