Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Łysica liderem (do niedzieli?)

Łysica Akamit Bodzentyn - Wolski Lubań Maniowy 2-1 (0-1)

0-1 Radosław Kardas 18 (samob.)
1-1 Łukasz Szymoniak 75
2-1 Piotr Gardynik 83
Sędziował Jakub Dobosz.
ŁYSICA: Dymanowski, Cichoń, Kardas, Kozubek, Szymoniak, Drej, Trela, Ubożak (68 Wojtal), Paprocki, Kalista (75 D. Gardynik), Michta (62 P. Gardynik).
LUBAŃ: Okręglak - Anioł, Górecki, Gąsiorek, Bobak - Komorek, Krzystyniak (88 Jandura), Hałgas(88 Budz), Świerzbiński, Bachleda (80 Gołdyn) - Pietrzak.

Przed pierwszym gwizdkiem wszyscy zastanawiali się czy spotkanie dojdzie do skutku. Dzięki uporowi miejscowych boisko udało się jednak doprowadzić do stanu takiego, aby nadawało się do gry. Sam mecz przebiegał w ciężkich warunkach atmosferycznych, padający śnieg z deszczem utrudniał grę zawodnikom obu zespołów.

Pierwszą okazję do zdobycia bramki stworzyła Łysica w 8. minucie. W pole karne wpadł Michta, jednak zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, do której pierwszy dopadł bramkarz Lubania. Goście odgryźli się szybką kontrą, znakomitej szansy nie wykorzystał Bachleda, który przestrzelił z 8 metrów. Co nie udało się napastnikowi gości udało się obrońcy gospodarzy Radosławowi Kardasowi, który w 18. minucie po dośrodkowaniu Pietrzaka z wolnego skierował głową piłkę do własnej bramki. Goście momentalnie cofnęli się na własną połówkę i próbowali grać z kontry.

Podopieczni trenera Bogdana Dąbrowskiego starali się szybko wyrównać. W 25. minucie w pole karne wpadł Kalista, który został powalony przez bramkarza Lubania, ale arbiter dopatrzył się próby wymuszenia rzutu karnego. W 28. minucie ponownie Kalista mógł się wpisać na listę strzelców, lecz piłka po jego strzale z 25 metrów przeleciała koło słupka. Później "setki" nie wykorzystał Kozubek, który dostał idealne dośrodkowanie od Paprockiego, lecz z 6 metrów nie trafił w bramkę. Okazje mieli również Ubożak, Drej czy Trela, lecz żadnemu z nich nie udało się pokonać Okręglaka.

Na drugą połowę bodzentynianie wyszli z zamiarem jak najszybszego odrobienia straty, lecz to goście mogli już na początku prowadzić 2-0. Po dynamicznej akcji Pietrzaka z Sebastianem Świerzbińskim ten drugi skierował piłkę do siatki, ale arbiter odgwizdał spalonego.

W 75. minucie padło wyrównanie, a jego autorem był Szymoniak, który po dośrodkowaniu Wojtala skierował piłkę głową do bramki goście. Na 2-1 trafił w 83. minucie Piotr Gardynik, który dostał doskonałe podanie od Dariusza Kozubka i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem dopełnił formalności.

Łysica dzięki temu zwycięstwu jak na razie awansowała na pozycje lidera rozgrywek i pozostanie na niej na pewno do jutra. Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w niedzielę  4 listopada a jej przeciwnikiem będzie Wierna Małogoszcz. Początek spotkania o godzinie 14:00 w Małogoszczu.

lysicabodzentyn.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty