Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Najpierw Dziadzio, po nim Skórski i Szreniawa znów zwycięska

 

Drużyna Dariusza Sieklińskiego długo prowadziła z Orliczem tylko różnicą jednej bramki. Ale w końcowych minutach Szreniawa zaakcentowała wyższość kolejnymi golami.

 

Szreniawa Nowy Wiśnicz - Orlicz Suchedniów 3-0 (1-0)

1-0 Dziadzio 6

2-0 Dziadzio 83

3-0 Skórski 86

Sędziował Konrad Kolak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Dziadzio - Banaczkowski, Jaworek, Shram. Czerwone kartki: Jaworek (89, druga żółta), Banaczkowski (90, druga żółta). Widzów 100.

SZRENIAWA: Brzeziański - Czajka, Garzeł, Pasionek, Tarasek, Wojewoda (66 Witek), Tabak, Świątek (81 Pietras), Skórski (89 Kopyść), Dziadzio, Batko (69 Jarosz).

ORLICZ: Shram - Dębniak (81 Zegadło), Kubiec, Jaworek, Kaczmarek, Mamonow, Banaczkowski, Rabenda, Armata (55 Mojecki), Taler (62 Sosiński), Żelazowski.

 

 

 

W przedmeczowych zapowiedziach trener Szreniawy Nowy Wiśnicz, Dariusz Siekliński, podkreślał, że jego drużyna rozpocznie spotkania od wysokiego pressingu i będzie chciała bardzo szybko otworzyć wynik spotkania. Piłkarze wykonali założenia szkoleniowca stuprocentowo i już w 6. minucie objęli prowadzenie. Na strzał zza „szesnastki” zdecydował się Wojciech Dziadzio, a jego mocna, precyzyjna przymiarka w długi róg ugrzęzła w siatce. Ukraiński golkiper rywali, Oleksij Shram tylko odprowadził to uderzenie wzrokiem.

 

Po straconym golu goście próbowali szybko odpowiedzieć, ale strzał z dystansu Jaworka w 11. minucie poszybował nad poprzeczką, a uderzenie głową Żelazowskiego z bliskiej odległości było zbyt słabe, aby zaskoczyć Brzeziańskiego.

 

Grający w niezmienionym składzie w porównaniu z meczem z Granatem zawodnicy Szreniawy do końca pierwszej połowy osiągnęli znaczną przewagę i tylko oni stwarzali groźne sytuacje. W 16. minucie, po wywalczeniu piłki przez Skórskiego, Dziadzio wycofał futbolówkę do nadbiegającego Tabaka, który uderzeniem z pierwszej piłki z 16 m nie trafił w światło bramki. W 24. minucie z rzutu wolnego próbował zdobyć bramkę Pasionek, ale jego mocne uderzenie pewnie wychwycił bramkarz suchedniowian. Minutę później przed szansą stanął bohater sprzed tygodnia Skórski, jednak jego przymiarka z 10 m była bardzo niecelna.

 

Szreniawa, grająca szybko i agresywnie, mogła pokusić się o drugiego gola w 28. minucie. Z rzutu rożnego zacentrował Dziadzio, a „główkę” Garzeła z najwyższym trudem nad poprzeczkę przeniósł Shram. W 35. minucie bardzo dobrą oskrzydlającą akcję przeprowadził Tarasek. Spod linii końcowej wyłożył piłkę Wojewodzie, jednak filigranowy pomocnik - nie atakowany przez nikogo - pospieszył się z decyzją i strzelając z ostrego kąta pomylił się o dobry metr. Nie odpuszczający żadnej piłki goście wielokrotnie nie przebierali w środkach i ostro ,,wchodzili” w rywali. Po jednym z takich zagrań w 41. minucie Szreniawa wykonywała rzut wolny pośredni z pola karnego, jednak uderzenie Garzeła zostało zablokowane.

 

Mający przewagę w pierwszej połowie wiśniczanie o wiele słabiej wypadli w drugich czterdziestu pięciu minutach. Fragmentami to zajmujący pozycję w dole tabeli Orlicz częściej utrzymywał się przy piłce i konstruował przyjemniejsze dla oka akcje ofensywne. Z przewagi gości jednak niewiele wynikało, a bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie defensywa Szreniawy (jedynie 3 stracone gole) utrzymywała swoich rywali z dala od własnej bramki. I dlatego w drugiej połowie obserwowaliśmy mało sytuacji podbramkowych.

 

W 62. minucie po centrze Świątka z prawego skrzydła Dziadzio minimalnie przeniósł futbolówkę głową nad poprzeczką. W 68 minucie tą samą częścią ciała starał się zaskoczyć Shrama Batko, jednak jego uderzenie trafiło wprost w ręce dobrze interweniującego golkipera rywali. Później groźnie uderzali goście. W 72. minucie strzał Mojeckiego pewnie wyłapał golkiper wiśniczan, a w 77. minucie Jaworek z bliska głową nie sprawił większych problemów  bramkarzowi Szreniawy.

 

Rozochoceni tymi sytuacjami piłkarze Orlicza postawili jeszcze bardziej na atak, co skwapliwie wykorzystała Szreniawa. W 83. minucie szybką kontrakcję rozprowadził Tabak, zagrał na wolne pole do Dziadzi, który wypatrzył nie pilnowanego w polu karnym Jarosza. Wracający po kontuzji do gry, najlepszy do tej serii meczów strzelec III ligi, wprawdzie przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Orlicza, jednak ze skuteczną dobitką pospieszył  Dziadzio, strzelając swojego siódmego gola w tym sezonie. Przy tej bramce ostro protestowali piłkarze Orlicza twierdząc, że zdobyta została ona ręką. Na ich sugestie sędzia pozostał niewzruszony, a trzy minuty później ponownie wskazał na środek boiska po skutecznie wykorzystanej kontrze przez Pawła Skórskiego, który ustalił wynik spotkania strzałem w krótki róg.

 

Goście, głównie za protesty pod adresem arbitra, kończyli spotkanie w „dziewiątkę”. Po dwóch żółtych kartkach z boiska zostali usunięci Jaworek i Banaczkowski.

 

szreniawanowywisnicz.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty