Po emocjonującym meczu z Naprzodem Dalin jest bogatszy o komplet punktów. W roli trenera Naprzodu zadebiutował Robert Stachurski, ale podobnie jak piłkarze wracał on do Jędrzejowa na tarczy.

Dalin Myślenice - Naprzód Jędrzejów 1-0 (0-0)

1-0 Senderski 82

Sędziowali: Sławomir Steczko oraz Wojciech Curyło i Grzegorz Hamowski (Kraków). Żółte kartki: Marchiński, Wojtan, Biel, Górka, Senderski - Kowalski, Zacharski, Grund. Czerwona kartka Marchiński (87, dwie żółte). Widzów 150.

DALIN: Błąkała - Tokarz, Orłowski, Senderski, Marchiński, Biel, Wojtan, Kiełb (61 G. Bałucki), E. Bałucki (73 Kostruch), Nowak (90 Górka), Połomski (80 Madej).

NAPRZÓD: P. Rybiński - Grund, Zacharski, Matan, T. Milcarz, Puchrowicz, Gągorowski (46 Doroszko), Starościak, Iwański (59 Pach), Nahle, Kowalski (71 Jopek).

Myśleniczanie wygrali trudny, a zarazem bardzo ważny mecz. Podopieczni Roberta Orłowskiego przystąpili do meczu z Naprzodem osłabieni brakiem Pilcha i Cygala, którzy pauzowali za kartki. Trener Dalinu dał odpocząć w bramce Kościelnikowi, którego zastąpił debiutant, niespełna 18-letni Robert Błąkała. I okazał się bohaterem meczu, co w pomeczowej wypowiedzi zaakcentował trener Orłowski. Ponadto debiutowali G. Bałucki (17 lat) i Kostruch (18), zaś kapitanem Dalinu był pierwszy raz Przemysław Senderski.

Mecz w pierwszej połowie był wyrównany. Najpierw w 3. minucie Nahle zagroził bramce Dalinu. W 26. minucie natomiast na bramkę gości strzelał Nowak, ale w obu przypadkach skutecznie interweniowali bramkarze. W 28. minucie akcję Nowaka z E. Bałuckim wykończył Biel, lecz jego uderzenie zablokowali obrońcy na korner. Zaś w 36. minucie Gągorowski po otrzymaniu podania od Kowalskiego strzelił mocno z 10 metrów, ale Błąkała znów spisał się należycie.

W drugiej połowie odnotowano cztery sytuacje bramkowe. W 51. minucie „zakotłowało się” pod bramką Dalinu, Błąkała wybronił „główkę” Puchrowicza. W 74.minucie uderzenie Nowaka z wolnego w ładnym stylu sparował na róg P. Rybiński. A w 82. minucie Przemysław Senderski po kornerze wykonanym przez Marchińskiego „główkował” do siatki, sprawiając sobie imieninowy prezent.

W 5. minucie doliczonego czasu gry, po strzale głową Starościaka piłkę zmierzającą pod poprzeczkę kapitalnie wybił na korner Błąkała. Tym sposobem uratował on Dalinowi komplet punktów.

Stanisław Cichoń