Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Zaczął Snadny, skończył Hejnowski, po drodze był Ząbek

 

Janina Libiąż - Orlicz Suchedniów 3-0 (1-0)

1-0 Snadny 13

2-0 Ząbek 84

3-0 Hejnowski 86

Sędziował Konrad Polak (Kraków). Żółte kartki: Hejnowski -  Jaworek, Banaczkowski, Armata, Zegadło. Widzów 300.

JANINA: Księżarczyk - Kania, Szafran, Jesionowski, Hejnowski, Ficek, Pactwa (74 Grabowski), Jamróz (90 Marzec), Kędzierski (65 Ortman), Snadny (46 Adamczyk), Ząbek.

ORLICZ: Shram - Ostrowski, Jaworek, Gil, Banaczkowski, Rabenda (48 Motyl), Mamonow, Armata, Kaczmarek (38 Zegadło), Sosiński (80 Michta), Żelazowski.

 

Od początku spotkania Janina dyktowała warunki gry, goście zostali zepchnięci do defensywy. Ciągłe ataki Janiny przyniosły skutek w 13. minucie.  Wówczas to lewą stroną boiska na przebój poszedł Kędzierski i po wymianie piłki z Ząbkiem podał do Snadnego, który efektowną „przewrotką” trafił do siatki.

 

Libiążanie nie zwalniali tempa. W 19. minucie sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Ząbek i strzelając z boku boiska zmusił golkipera Orlicza do ofiarnej interwencji. Swoją okazję mieli też przyjezdni. W 22. minucie w środku pola błąd popełnił Szafran, któremu piłkę odebrał rywal i po kilku krokach uderzył piłkę z podbicia z niemal 25 metrów. Futbolówka przeleciała w okolicach spojenia słupka z poprzeczką. Następnie przed szansą stanął Ząbek, ale odważne wyjście bramkarza gości zażegnało niebezpieczeństwo. W 30. minucie na piąty metr boiska zapędził się Ficek, obrócił się z piłką i podał ją do nadbiegającego w „szesnastkę” Jamroza, lecz młody zawodnik Janiny uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera z Suchedniowa. Chwilę później rozegrany rzut wolny Ficka z Ząbkiem ten drugi skończył strzałem nad poprzeczką. Janina była bliska podwyższenia także był Kędzierski.

 

Po zmianie stron utrzymywała się przewaga libiążan. W 49. minucie piłka wycofana przez Ficka dotarła do Ząbka, który trafił w słupek. Do odbitej futbolówki dopadł jeszcze Adamczyk, ale udanie interweniował bramkarz Orlicza. Goście przypomnieli o sobie chwilę później. Strzał z dwudziestu metrów Księżarczyk nie bez trudu przeniósł nad poprzeczkę. Kolejne minuty to następne okazje Libiąża. Swoje szansę na gola mieli kolejno Pactwa, Adamczyk oraz Ortman. Dopiero w 84. minucie gospodarze w pełni zasłużenie podwyższyli dorobek bramkowy. Z narożnika pola karnego strzelił Adamczyk, bramkarz piłkę wybronił, ale wypuścił ją przed siebie. Z takiego prezentu skwapliwie skorzystał Ząbek. Gola na 3-0 strzelił Hejnowski, który nie pilnowany w polu karnym skutecznie „główkował” po rzucie rożnym wykonywanym przez Ząbka.

 

Wyraźnie zadowolony z przebiegu gry był po spotkaniu trener  Antoni Gawronek. - W tym meczu było wiele emocji. Cieszę się ze zwycięstwa i z postawy zespołu, który zagrał dobry mecz. Martwi natomiast, że wskutek kontuzji musiał opuścić boisko po pierwszej połowie Kuba Snadny i na tę chwilę zostajemy tylko z jednym nominalnym napastnikiem - skomentował na gorąco po meczu szkoleniowiec Janiny.

 

janinalibiaz.futbolowo.pl

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty