Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Punkty dla „Garbarzy”, sztucer dla Praciaka2011-06-23 21:10:00

Garbarnia Kraków również na pożegnanie jakże udanego sezonu pokazała klasę. Zdecydowani mistrzowie III ligi wygrali na koniec rozgrywek w Małogoszczu, gdzie krótko przed końcowym gwizdkiem wpisał się na listę Bartosz Praciak. Oznacza to, że wraz z Dariuszem Andułą (Juventa Starachowice) został z dorobkiem 21 goli królem strzelców. Nasze gratulacje.


Wierna Małogoszcz - Garbarnia Kraków 0-2 (0-1)

0-1 Marcin Siedlarz 7
0-2 Praciak 90

Sędziowali: Marek Śliwa oraz Piotr Rybus i Maksym Stelmaszczyk (Świętorzyski ZPN). Żółta kartka Marcin Siedlarz. Widzów 150.
WIERNA: Zieliński - Foksa (34 Kowalski), Bień, Bętkowski, Kita, Piotrowski, Pawłowski, Kwaśniewski (67 Strzelecki), Miernik, Chrzanowski (46 Malinowski), Kajda.
GARBARNIA: Żylski - Mateusz Siedlarz, Haxhijaj, Pluta, Schacherer, Zelek (76 Kozieł), Kalemba (80 Przeniosło), Chodźko, Kasprzak (46 Stokłosa), Marcin Siedlarz (70 Sepioł), Praciak.

 

Gospodarze wręczyli Garbarni wiązankę kwiatów i złożyli gratulacje za awans do II ligi. Podopieczni Krzysztofa Szopy z należytą powagą potraktowali ostatni mecz rozgrywek, w których aż 24 mecze z 34 rozstrzygali po swojej myśli. Już w 7. minucie Marcin Siedlarz zmusił Zielińskiego do kapitulacji. Nastąpiło to po dokładnym podaniu Kalemby i uprzedzeniu bramkarza.

Chwilę później w boczną siatkę bramki Żylskiego trafił Foksa. Później w znakomitej sytuacji znalazł się Pawłowski, ale uderzył za wysoko. Jeszcze do pauzy mógł zmienić wynik Piotrowski, lecz i jemu zabrakło precyzji.

Wierna nie zamierzała kapitulować, zaatakowała dosyć energicznie w początkowym fragmencie gry po zmianie stron. Garbarnia grała jednak dojrzalej i sama dochodziła do okazji. Mieli je Praciak, Kalemba, Przeniosło i Kozieł, do którego podawał Stokłosa.
Mecz został przedłużony o trzy minuty, ale zanim to nastąpiło zdążył zmienić się wynik. Dzięki asyście Przeniosły posłał piłkę do siatki Praciak, potwierdzając klasę snajpera wyborowego. Łyżką dziegciu w beczce miodu było tylko niepotrzebne zainkasowanie żółtej kartki przez Marcina Siedlarza.
JC/AB


wg8.jpg
wg1.jpg
wg2.jpg
wg3.jpg
wg7.jpg
wg11.jpg
wg12.jpg
wg15.jpg
wg16.jpg
wg17.jpg
wg18.jpg
wg20.jpg
wg22.jpg
wg24.jpg
wg25.jpg
wg26.jpg
wg27.jpg
wg28.jpg
wg29.jpg
wg30.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty