Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > II liga (wschód)
Unia Tarnów poległa w Rzeszowie

Resovia - UniaTarnów 4-1 (1-1)

1-0 Ciećko 19
1-1 Popiela 45, karny
2-1 Hajduk 46, karny
3-1 Brągiel 76
4-1 Świechowski 81
Sędziował  Zbigniew Zych (Lublin). Żółte kartki: Kozubek, Frankiewicz, Ogrodnik - Pawlak, Witek, Popiela.
UNIA: Libera - Witek, Pawlak, Kazik, Węgrzyn - Radliński (51 Drozdowicz), Ślęzak (60 Sojda), Popiela, Matras - Fałowski (65 Wilk), Wróbel (81 Szczerba).
RESOVIA: Pietryka - Kozubek, Baran, Domoń, Słaby - Ogrodnik, Nikanovych, Frankiewicz (83 Juszkiewicz),
Brągiel (86 Buczyński) - Ciećko (78 Krawczyk), Hajduk (61 Świechowski)

Wysoka porażka Unii nie do końca oddaje to co wydarzyło się na Stadionie Miejskim w Rzeszowie (gdzie musi grać Resovia). Goście mogli zdobyć więcej bramek, ale w przeciwieństwie do rywali nie byli skuteczni.

W pierwszej połowie najpierw Jakub Wróbel, a chwilę później Fabian Fałowski z bliskiej odległości główkowali obok słupka. Im się nie udało, a wyszło piłkarzom Resovii. W 19 min znakomicie w polu karnym zachował się Hajduk, wyłuskał piłkę i wycofał ją do Ciećki. Pierwsze uderzenie napastnika Resovii obronił jeszcze Tomasz Libera, ale przy dobitce był bezradny. 

Dziesięć minut później powinno być już 2:0. Po rzucie rożnym Wiesław Kozubek tylko w sobie wiadomy sposób nie trafił do pustej bramki z kilku metrów. Gospodarze jednak wciąż atakowali i mieli kolejne okazje. Za każdym razem jednak wybory nie były najlepsze.

Ale obrona Resovii też popełniała błędy. Po jednym z nich, w doliczonym już czasie gry w pierwszej połowie, piłkę w środku pola stracił Dariusz Frankiewicz. Tę odzyskali tarnowianie i jeden z nich wpadł w pole karne. Tam zatrzymał go Mirosław Baran. Sędzia długo się wahał, ale w końcu wskazał na jedenasty metr. Rzut krany na gola zamienił Łukasz Popiela i na przerwę zespoły schodziły z wynikiem remisowym.

Po zmianie stron szybko prowadzenie wróciło do resoviaków. Kilkanaście sekund po wznowieniu w polu karnym faulowany został bowiem Hajduk. Sam poszkodowany pewnie wymierzył sprawiedliwość. Później na boisku niewiele się działo, ale rozgrzać kibiców po raz kolejny postanowili obrońcy "pasiaków". W 67. minucie kolejny raz pozwolili bezkarnie wrzucić piłkę w swoje pole karne, ta znów minęła wszystkich i trafiła do Kamila Wilka. Zawodnik Unii, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku, głową z kilku metrów nie trafił jednak w światło bramki.

Kibice odetchnąć mogli dopiero w 75. minucie, gdy po ładnej akcji, gdzie piłka wędrowała od zawodnika do zawodnika, Dariusz Brągiel po raz trzeci pokonał bramkarza gości. Dwubramkowej przewagi rzeszowianie nie mogli już stracić.

I nie stracili, bowiem pięć minut później było już 4:1. Bardzo dobrze pokazała się dwójka rezerwowych Mateusz Świechowski i Piotr Krawczyk. Ten drugi najpierw wywalczył piłkę w środku pola, a później wyłuskał ją w polu karnym i wypuścił do tego pierwszego. Młody nabytek "pasiaków" dopełnił tylko formalności.

cwks-resovia.pl/ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty