Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > II liga (wschód)
Stanisław Pietryka nie żyje2013-03-11 13:29:00

Wczoraj, 10 marca 2013, zmarł w wieku prawie 88 lat STANISŁAW PIETRYKA, który był wielce zasłużonym działaczem RKS Garbarnia Kraków. Aktywnie działał w podgórskim klubie przez kilka dekad. W uznaniu zasług Stanisława Pietryki nadano Mu godność prezesa honorowego Garbarni.


Cześć Jego Pamięci!


Pogrzeb Stanisława Pietryki odbędzie się w najbliższy piątek, 15 marca o godzinie 12:00 na Cmentarzu Podgórskim.


***


Oto sylwetka Stanisława Pietryki, zamieszczona przed kilku laty w monografii 85-lecia RKS Garbarnia, autorstwa red. Jerzego Cierpiatki:


STANISŁAW PIETRYKA

Prawie sześć dekad z Garbarnią


Stanisław Pietryka (ur. 15.04.1925) jest jednym z niewielu prezesów honorowych naszego Klubu.


- Jako chłopiec byłem kibicem Podgórza. Najbliżej miałem na stadion przy ul. Dekerta, ta drużyna grała w I lidze. Podgórze to była prawdziwa kuźnia talentów. Zacząłem pracować dość wcześnie, bo w 1941 roku. Miałem 16 lat. Moim pierwszym miejscem zatrudnienia były Zakłady Garbarskie „Fortuna” na Zabłociu. Do roku 1946 przechodziłem praktykę, a później zostałem mistrzem produkcji.


- Jeśli zaś chodzi o konspirację… (chwila zastanowienia) … w lutym 1942 r. wstąpiłem w szeregi AK. Początkowo działałem w siatce kontrwywiadu komendy obwodu Kraków-Miasto ZWZ-AK. Następnie zostałem przydzielony do 6. dywizji piechoty AK, mój pseudonim „Jar”. Dowódcą był wielki prezes Garbarni, prawdziwa legenda ludwinowskiego klubu, szef wywiadu wojskowego i kontrwywiadu major Andrzej Kuczalski ps. „Ikar”. Później działałem też w obwodzie bocheńskim, pod komendą kapitana Migdała, ps. „Dąb”.


Oprócz wspomnień, wojna zostawiła Stanisławowi Pietryce na pamiątkę odznaczenia: Srebrny Medal za Zasługi dla Obronności Kraju, Krzyż Partyzancki, Krzyż Armii Krajowej.


Po wyzwoleniu próbował pogodzić sport, pracę zawodową, obowiązki domowe i naukę. Zrezygnował tylko z jednego: uprawiania sportu. Czynność tę zamienił na pracę działacza sportowego… – Podczas okupacji uczyłem się cały czas. W 1949 roku ukończyłem Technikum Chemiczno-Garbarskie w Radomiu. Zaraz po powrocie do Krakowa zaangażował się w sprawy klubu zakładowego, Garbarni.


- W 1951 roku Garbarnia połączyła się z Koroną w ramach Federacji Włókniarz. Wtedy zostałem kierownikiem sekcji piłki nożnej. Po pewnym czasie pełniłem już funkcję wiceprezesa do spraw sportowych, a później organizacyjnych. Od 1996 roku jestem prezesem honorowym Klubu. To wielki dla mnie zaszczyt być następcą Goetzów-Okocimskich, Wincentego Bogdanowskiego, Tadeusza Jelonka, Józefa Nagórzańskiego i Andrzeja Kuczalskiego.


Aktywny działacz ludwinowskiego Klubu chciał podnosić swoje kwalifikacje. W 1956 roku ukończył studia na Politechnice Warszawskiej, specjalizując się w garbarstwie. W świetle tego nie dziwi, że pan Stanisław zajmował kierownicze stanowiska w Krakowskich Zakładach Garbarskich i Krakowskich Zakładach Futrzarskich. Za swą działalność zawodową i społeczną otrzymał dużą ilość odznaczeń, m.in. Krzyż Kawalerski i Oficerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi.


Pomoc, jakiej udzielał naszemu Klubowi była nie do przecenienia. Przykładów można mnożyć, wymieńmy tylko dwa. Na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku zaistniała pilna potrzeba zatrudnienia wielu zawodników i działaczy RKS. Przepisy były mocno sformalizowane, uzyskanie akceptacji władz zwierzchnich stanowiło nie lada problem. A jednak udało się z nim uporać, „garbarze” znaleźli pracę w Krakowskich Zakładach Futrzarskich, których dyrektorem był właśnie Stanisław Pietryka.


Inne utrapienie stanowił brak autokaru klubowego, dalekie wyjazdy stanowiły duży kłopot. Inżynier Pietryka osobiście udał się wówczas do ministra przemysłu lekkiego, Tadeusza Kunickiego, zresztą sympatyka naszego Klubu. Minister został błyskawicznie przekonany argumentami prezesa Pietryki i trudną sprawę załatwił praktycznie od ręki.


Co stanowiło największą wartość dla Stanisława Pietryki w kontekście jego wieloletniej działalności w Garbarni? - Bez wątpienia to, że pracowałem w Klubie o niezaprzeczalnie pięknych tradycjach...




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty