Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Punkt Okocimskiego z Łowicza, w kwestii awansu nic pewnego

Pelikan Łowicz - Okoimski Brzesko 1-1 (1-0)

1-0 Adamczyk 18
1-1 Smółka 58

Sędziował Mariusz Jasina (Wrocław). Żółte kartki: Gamla, Gołka, Adamczyk - Smółka, Darmochwał, Pyciak.
PELIKAN: Sabela - Przybyszewski, Gołka, Marcinkiewicz, Łakomy, Łochowski, Gamla, Kosiorek, Adamczyk, Solecki - Bryk (63 Grenda, 74 Pomianowski)
OKOCIMSKI: Trela - Wawryka, Policht, Urbański, Pyciak - Głaz (86 Baliga), Darmochwał, Rupa (80 Łytwiniuk), Szymonik - Gil, Smółka (87 Trznadel)

 

Po rozpoznawczej w wykonaniu gości pierwszej połowie, w drugiej mieli sporą przewagę. W końcówce meczu przypuścili ostry szturm na bramkę Pelikana, ale nie przyniósł on brzeszczanom bramek. Walka o awans, który wywalczą mistrz i wicemistrz grupy wschodniej II ligi, zapowiada się jeszcze frapująco.

 

Pelikan, który wciąż nie może być pewny utrzymania, groźniej niepokoił bramkarza Okocimskiego w I połowie, ale bramkę zdobył dość przypadkową - po wyraźnym błędzie brzeszczan. Do dośrodkowanej w pole karne piłki wychodził bramkarz Okocimskiego i zderzył się ze swoim obrońcą, dzięki temu futbolówkę przejął Adamczyk i  mógł spokojnie posłać ją do bramki.

 

Pelikan pierwszy raz zagroził rywalom w 5 min - po rzucie rożnym Solecki główkował celnie, Trela z trudem, ale wybił piłkę. Okocimski pierwszy strzał oddał w 17 min - Sabela poradził sobie z mocnym uderzeniem Rupy, a minutę później gospodarze objęli prowadzenie i czujnie grali po golu Adamczyka, do tego stopnia, że goście dopiero po pół godzinie meczu znów próbowali zaskoczyć Sabelę.Strzał z dystansu, znów Rupy, nie był jednak celny.

 

Najgroźniejszą sytuację goście stworzyli w 36 min - po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu w pole karne Smółka z paru metrów fatalnie przestrzelił.

 

Żywiej od początku II połowy grały obydwa zespoły. Tę aktywność Okocimski udokumentował golem Smółki, który umknął uwadze obrońców i nie zaczepiany przez nich z 16 metrów pięknym technicznym strzałem zmieścił piłkę przy słupku. Wkrótce strzelec Okocimskiego mógł wyprowadzić zespół na prowadzenie, ale uderzając z paru metrów trafił w słupek. W 67 min Smółka pokazał się z innym pomysłem na pokonanie Sabeli - próbował zwieńczyć kontrę zespołu  lobem nad bramkarzem Pelikana, ale bez powodzenia.

 

Gospodarze mieli teraz duże problemy z wyjściem z własnej połowy, próbowali najwyżej strzałów z dystansu (Adamczyk, Gamla), Okocimski był o wiele groźniejszy. W sytuacji sam na sam znalazł się jeszcze Gil, Sabela odważnym wybiegiem zapobiegł drugiej stracie, potem Darmochwał główkował tuż obok słupka. Szturm gości nie został już nagrodzony.

DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty