Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Niespodzianka: Puszcza pozbawiła Okocimskiego fotela lidera

Okocimski Brzesko - Puszcza Niepołomice 0-0

Sędziował Michał Woś (Zamość). Żółte kartki: Trznadel, Pawłowicz - Górka. Widzów 600.
OKOCIMSKI: Trela - Szymonik, Policht, Urbański, Pawłowicz - Rupa, Baliga, Wojcieszyński (75 Głaz), Łytwyniuk (61 Pyciak) - Trznadel (78 Darmochwał), Smółka (57 Gil).
PUSZCZA: Kwedyczenko - Ogórek, Księżyc, Lewiński, Radwański - Górka (87 Kowalczyk), Serafin, Bojarski, Janik, Moskała (70 P. Morawski) - Papież (79 Keshi).

Przez prawie całą pierwszą połowę nie było widać, że jedna z drużyn walczy o awans, a druga o utrzymanie. Goście zagęścili środek i gospodarze nie umieli sobie z tym fantem poradzić. Okocimski rozgrywał jedno ze słabszych spotkań w tej rundzie i dopiero pod koniec I połowy trzykrotnie spowodował zagrożenie pod bramką Puszczy.

W 39. minucie Szymonik podał do Wojcieszyńskiego, a ten z czystej pozycji, tyle że z kąta strzelił na bramkę. Kwedyczenko zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Trzy minuty później znów miał okazję się wykazać po tym jak Pawłowicz uderzył mocno z 25 m; kozłującą piłkę golkiper zespołu z Niepołomic znów wyekspediował poza linię końcową. Tuż przed przerwą prawą stroną przedarł się Rupa, zagrał wzdłuż bramki, ale Smółkę uprzedził Lewiński i gospodarze po raz kolejny zarobili tylko korner.

Po przerwie mecz stał się żywszy, głównie za sprawą Okocimskiego. Piłkarze z Brzeska chcieli, ale im nie wychodziło... Niezłą szansę miał w 58. minucie Trznadel, który dostał piłkę od Pawłowicza, lecz z 15 m uderzył zbyt słabo, by bramkarz tego strzału nie obronił.

W 72. minucie Puszcza miała jedyną w meczu, ale za to znakomitą okazję! Po błędzie obrony, głównie Polichta, który na 35. metrze minął się z piłką, w jej posiadanie wszedł Papież, lecz mając przed sobą tylko bramkarza uderzył z 13-14 m obok słupka...

Cztery minuty później swoją najlepszą sytuację miał z kolei Okocimski. Po rzucie rożnym, w swoim pierwszym kontakcie z piłką Głaz strzelił z ostrego kąta dość mocno w "krótki" róg, ale Kwedyczenko, cudem, intuicyjnie, obronił. Jeszcze w doliczonym czasie Rupa uderzył z ok. 25 m, ale minimalnie chybił.

Mecz stał na słabym poziomie, z czym zgodzili się obaj trenerzy.

Krzysztof Łętocha (Okocimski):
- Jestem zawiedziony grą swoich podopiecznych, może wciąż nie doszli do siebie po niespodziewanej porażce w Sokółce. Nie było dziś płynnej gry, ani dokładnych podań, zbyt dużo było piłek z pominięciem drugiej linii. Rywale byli dobrze zorganizowani taktycznie i nie mogliśmy sobie z nimi poradzić. Punkt to zawsze punkt, może okazać się ważny w końcowym rozrachunku. Powinien już wrócić po kontuzji Czerwiński, a po pauzie za kartki Wawryka. Mam nadzieję, że w ostatnich trzech meczach zawodnicy zaprezentują się profesjonalnie, bo podobno są profesjonalistami.

Dariusz Wójtowicz (Puszcza):
- Przed meczem mówiłem zawodnikom, że jedna sytuacja może zadecydować o zwycięstwie. I rzeczywiście tak mogło się zdarzyć. Szkoda, że jej nie wykorzystał Papież. Cieszę się z tego, że dziś nie było widać różnicy między pierwszym a przedostatnim zespołem w tabeli. Tak ustawiłem swoich podopiecznych, by nie pozwalali Okocimskiemu rozwijać ataków. Cieszę się z punktu, choć on nam nic nie daje. Mimo to życzę Okocimskiemu awansu, bo nań zasługuje.


Dariusz Wolski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty