Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Okocimski rozbił Ruch na koniec rundy

Okocimski Brzesko - Ruch Wysokie Mazowieckie 4-1 (1-0)

1-0 Gil 32
2-0 Trznadel 70
2-1 Łukasik 75
3-1 Wojcieszyński 85
4-1 Gil 86

Sędziował Grzegorz Stęchły (Jarosław). Żółte kartki: Darmochwał, Jagła, Wawryka - Żaglewski, Ambrożewicz.

OKOCIMSKI: Trela - Szymonik, Czerwiński, Jagła, Wawryka - Pyciak (84 Wojcieszyński), Darmochwał, Kostecki, Łytwyniuk - Gil (89 Pisarik), Kisiel (59 Trznadel).
RUCH: Holewiński - Bartkiewicz, Kołłątaj, Czarnecki, Oświęcimka - Jegliński (72  Ambrożewicz), Speichler, Żaglewski,Trzaskalski (46 Łukasik) - Bzdęga, Płoszczuk (46 Fidziukiewicz).

Efektownie pożegnali się z tegorocznymi rozgrywkami piłkarze Okocimskiego. Podopieczni Krzysztofa Łętochy wysoko pokonali Ruch Wysokie Mazowieckie i wskoczyli na siódmą pozycję w tabeli. - Zimę mamy na pracę, wiosną będziemy grać o awans - zapowiedział odważnie brzeski piłkarz Damian Szymonik

Początek spotkania nie zapowiadał aż tak dużych emocji. Piłkarze obu drużyn toczyli wyrównany bój w środkowej części boiska. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić miejscowi, którzy w pierwszej połowie stworzyli dwie dogodne sytuacje strzeleckie i jedną z nich zamienili na bramkę. Pierwszy groźny atak miał miejsce w 17 min. Grający na lewym skrzydle Iwan Łytwyniuk ładnie złamał akcję do środka i prostopadłym podaniem uruchomił Rafała Gila. Snajper OKS-u znalazł się w sytuacji sam na sam, ale trafił w nogę interweniującego Artura Holewińskiego. Kwadrans później napastnik brzeszczan miał już lepiej ustawiony celownik, jednak gol otwierający wynik meczu jest olbrzymią zasługą Macieja Kisiela. Ostatni z wymienionych przyjął na brzuch mocne wybicie Michała Oświęcimki, podążył z piłką w kierunku bramki i idealnym podaniem obsłużył partnera z ataku, który nadbiegając na wprost  bez trudu umieścił futbolówkę w siatce. Goście zagrożenie pod bramką Dariusza Treli tworzyli po uderzeniach aktywnego Tomasza Bzdęgi. Zawodnik Ruchu dwukrotnie próbował wpisać się na listę strzelców, lecz golkiper "piwnej" drużyny spisał się bez zarzutu.

 


Druga połowa była jedną z najlepszych jaką "Piwosze" rozegrali w tym sezonie. Gospodarze od pierwszego gwizdka wysokim pressingiem zaatakowali rywala nie pozwalając mu na zbyt wiele. Pierwszy kwadrans po zmianie stron obfitował w sporą liczbę strzałów z dalszej odległości. Próbowali Iwan Łytwyniuk i Maciej Kisiel, natomiast wśród gości Tomasz Bzdęga i Michał Fidziukiewicz. Żadna z tych prób nie zmierzała jednak w światło bramki. Najbliżej zdobycia gola w tym okresie był Sergiusz Kostecki. Rozgrywający miejscowych starał się wykorzystać wysokie ustawienie golkipera Ruchu, ale jego lob pewnie złapał Artur Holewiński.


Ukoronowaniem dobrej gry "biało-zielonych" po przerwie była przepiękna bramka Roberta Trznadla. Wprowadzony w 59 minucie napastnik z 16 metrów oddał strzał, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Asystę przy tym trafieniu zanotował Iwan łytwyniuk, jednak nie można pominąć zasług Piotra Darmochwała, który w kluczowym momencie przepuścił futbolówkę między nogami. Strata drugiej bramki wpłynęła mobilizująco na przyjezdnych. Efektem tego był kontaktowy gol Pawła Łukasika. Piłkarz Ruchu perfekcyjnie wykonał rzut wolny, uderzając nad murem tuż przy samym słupku. Podopieczni Sławomira Kopczewskiego postanowili iść za ciosem i doprowadzić do wyrównania. Szkoleniowiec zmienił wówczas ustawienie na bardziej ofensywne, co było niezbyt trafnym posunięciem. Większa swoboda w linii defensywnej gości pozwoliła „Piwoszom” wykorzystać ich największy atut, czyli grę z kontry.

 

Biało-zieloni” do końca spotkania stworzyli trzy okazje strzeleckie, z czego dwie zakończyły się golem. Przy pierwszej próbie piłka jak po sznurku powędrowała od Pawła Pyciaka, przez Roberta Trznadla do Iwana Łytwyniuka. Ukrainiec mocno kropnął na bramkę, ale Artur Holewiński sparował futbolówkę na słupek. Dobitka lewoskrzydłowego również skończyła się udaną interwencją bramkarza.

 

Punktowanie rywala miejscowi rozpoczęli w 85 minucie. Robert Trznadel podaniem z głębi pola uruchomił Wojciecha Wojcieszyńskiego, a ten bez trudu wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem. Czwarty gol padł po indywidualnej akcji Mateusza Wawryki. Obrońca OKS-u z własnej połowy wykonał rajd zakończony strzałem z pola karnego. Piłka odbita przez Artura Holewińskiego została w zasięgu Rafała Gila, który z 2 metrów ustalił wynik meczu. Warto dodać, że był to szósty gol snajpera "Piwoszy" w czwartym kolejnym meczu.

okocimski.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty