Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Puszcza w Płocku: zaczęła od 0-3, skończyła ...

Wisła Płock - Puszcza Niepołomice 4-3 (2-0)

1-0 Wiśniewski 15

2-0 Koczon 39

3-0 Chwastek 47

3-1 Zubel 56

3-2 Górka 70

4-2 Twardowski 90+4

4-3 Kmak 90+5

Sędziował Marcin Liana (Żnin). Żółte kartki: Dettlaff, Solecki, Wiśnbiewski - Kmak.

WISŁA: Kamiński - Dettlaff, Pacan, Karwan, Wiśniewski - Mitura (67 Sekulski), Bekas, Lewandowski (59 Twardowski), Chwastek - Solecki, Koczon (90 Grzelak).

PUSZCZA: T. Kwedyczenko -  Ogórek, Górski, Górka (81 Janik), Marcin Morawski - Szwajdych, Michał Morawski (56 Orłowski), Ankowski - Lewiński, Zubel (61 Kmak), Świątek.

 

Kiedy w pierwszej połowie Wisła prowadziła 2-0, a zaraz po przerwie podwyższyła na 3-0, wydawało się, że nic wielkiego już się jej w tym meczu nie stanie. Tymczasem Puszcza do końca walczyła o uratowanie choćby punktu i napędziła podopiecznym Jarosława Araszkiewicza sporo strachu. Aż dwie bramki padły w doliczonym czasie, a Wisła wygrała tylko 4-3.

Gospodarze objęli prowadzenie w 15 min (wcześniej Koczon powstrzymał Puszczę w dobrej sytuacji, czyszcząc pole po groźnej wrzutce z rzutu rożnego). Efekt przyniosła akcja Koczona, który zagrał piłkę do środka do Soleckiego. Ten prostopadłym podaniem posłał w bój Wiśniewskiego, który wyrwał się spomiędzy obrońców i z 12. metra pokonał Kwedyczenkę.  Wisła zaraz mogła pójść za ciosem, ale niedawny strzelec zagapił się przed bramką i nie wykorzystał szansy, gdy niespodziewanie dostał piłkę na 5. metrze. W 21 min Koczon "główką" posłał futbolówkę w słupek.Groźnie było pod bramką Kwedyczenki także w 37 min, gdy kontra Wisły, z którą pognał z własnej połowy Koczon, kończyła się zagraniem do Mitury. Ten jednak strzelił wysoko nad bramkę. Dwie minuty później Wisła świętowała już gola. Koczon wykorzystał błąd defensywy Puszczy, by z 10 metrów posłać piłkę do bramki.

Znakomicie zaczęła się dla płocczan druga połowa. W 47 min Chwastek po akcji Wiśniewskiego i Koczona podwyższył na 3-0. Gospodarze nie przejęli się więc zbytnio, gdy  w 56 min Puszcza wykorzystując stały fragment gry zdobyła bramkę (strzałem głową z bliska Zubel), ale dla niepołomiczan to był sygnał do podjęcia walki. W 70 min gol Górki, znów zdobyty głową, był już kontaktowy. Puszcza nie rezygnowała - w 85 znów główkową próbę podjął Świątek, a w 90 min piłka po strzale Kmaka z rzutu wolnego wydawała się już nieuchronnie zmierzać do bramki, ostatecznie nieznacznie minęła słupek. Nastawioną na atak Puszczę w czwartej z doliczonych minutach Wisła skarciła czwartym golem, na czystą pozycję wyszedł Twardowski, minął na 20. metrze Kwedyczenkę i pomknął z piłką do pustej bramki.  Co ciekawe, to nie był koniec bramkowego żniwa w tym meczu, za minutę Kmak głową po rzucie wolnym pokonał Kamińskiego.

Walka, którą podjęli goście musiała się podobać, ale słaba to dla nich pociecha, skoro ponieśli 10. porażkę w II lidze.

DARO

Zdaniem trenerów

Robert Jończyk, Puszcza: - Każdy kolejny pojedynek o punkty jest dla mnie jednocześnie test-meczem. Prowadzę ten zespół dopiero od czterech kolejek, więc wciąż jeszcze nie poznałem do końca możliwości swoich zawodników. Niestety, ich indywidualne umiejętności nie przystają do drugiej ligi. Straciliśmy gole po indywidualnych błędach. Okazało się, że moi obrońcy są gorszymi zawodnikami niż płoccy napastnicy. Mieliśmy szansę na wywiezienie z Płocka przynajmniej jednego punktu. Niestety, nie udało się. Gratuluję Wiśle i życzę powodzenia w kolejnych meczach.

Jarosław Araszkiewicz, Wisła: - Strasznie boli mnie głowa. Nie jestem w stanie pojąć, co dzieje się z moim zespołem. Najpierw gramy fajnie i miło dla oka, a nagle zaczynamy bawić się w Świętego Mikołaja i rozdajemy prezenty. Tracimy kolejne bramki, a w dodatku nie potrafimy wyciągać wniosków ze swoich wcześniejszych błędów. To nie tak powinno wyglądać. Cieszy mnie zwycięstwo, ale na pewno nie styl w jakim zostało ono odniesione.

plocek.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty