Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
W Brzesku błąd kuriozum ustawił mecz

Okocimski Brzesko - Stal Stalowa Wola 0-2 (0-1)

0-1 Gęśla 45
0-2 Gęśla 55, karny

Sędziował: Marek Opaliński (Legnica). Żółte kartki: Pyciak - Witek, Radawiec. Widzów 600.
OKOCIMSKI: Trela - Szymonik, Urbański, Jagła, Pawłowicz - Pyciak, Kostecki (46 Baliga), Darmochwał (63 Głaz), Łytwyniuk - Kisiel (58 Trznadel), Gil (46 Pisarik).
STAL: Dydo - Demusiak, Kusiak, Wieprzęć (61  Rosłoń), Drozd - Radawiec, Turczyn (90 Stręciwilk), Gęśla, Horajecki - Getinger, Witek.

Zdaje się, że ktoś wywołał wilka z lasu. Na oficjalnej stronie Okocimskiego w zapowiedzi meczu ze Stalą Stalowa Wola ukazała się informacja jak to Okocimski ma dość remisów. No to w meczu ze Stalą brzeszczanie mieli poważniejsze zmartwienie niż remis - porażkę. Zespół, który należał do czołowych w minionym sezonie utknął więc na dobre w ogonie tabeli. To był kolejny mecz, w którym Okocimski prezentował się dobrze, miał inicjatywę i świetne okazje, a Stal go wypunktowała.

Ale nie tak od razu, ponad pół godziny nic groźnego się pod bramkami nie działo. Pojedyncze strzały z obu stron (Gila z Okocimskiego czy Kusiaka ze Stali) nie mogły przynieść bramek, bo były niecelne. 40 minut należało wyraźnie do gospodarzy, znów aktywny Gil strzelał obok słupka, uderzenie z rzutu wolnego Kisiela nie zaskoczyło natomiast Dydy. Sprawy przybrały niespodziewany obrót w końcówce tej części gry. Goście najpierw mieli znakomitą szansę wykonując rzut wolny w polu karnym, ale to niebezpieczeństwo piłkarze Okocimskiego zażegnali blokując strzał Kusiaka. Tymczasem dali się zaskoczyć w sytuacji, która wydawała się całkiem bezpieczna. Bramkarz Stali wybił daleko piłkę w kierunku wysuniętego Gęśli, obrońcy Okocimskiego nie zareagowali w porę i dali mu uciec, najgroźniejszy napastnik Stali natychmiast w sytuacji się zorientował, wyszedł sam na Trelę i szansy nie zmarnował, strzelając celnie z 14 metrów.
- Ta bramka to jest dla mnie skandal. Obrońcy popełnili kardynalny błąd. Odkąd jestem w Brzesku to takiego czegoś nie widziałem - grzmiał trener Okocimskiego Krzysztof Łętocha po meczu.
W 55 min Gęśla dobił brzeszczan, strzałem z rzutu karnego, podyktowanego za faul Pyciaka na Getingerze, ale były już w Brzesku mecze, w których Okocimski podnosił się z wyniku 0-2. Tym razem szczęście mu nie sprzyjało. Na drodze do bramki stawała poprzeczka (trafił w nią główkując Jagła w 64 min, z dobitką Łytwyniuka poradził sobie Dydo i jeszcze raz Jagła w doliczonym czasie) i słupek (90 min - Jagła). Po strzałach Łytwyniuka (86 min) i Urbańskiego rewelacyjnie spisywał się Dydo.
Sławomir Adamus, trener Stali był po meczu wniebowzięty: - Tylu punktów po tylu meczach się nie spodziewałem - przyznał szczerze. - Cieszę się, że wywozimy komplet z tak trudnego terenu.
DARO/okocimski.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty