Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)

Okocimski Brzesko - Olimpia Elbląg 0-0

Sędziował: Leszek Gawron (Mielec). Żółta kartka: Kisiel. Widzów: 400.
OKOCIMSKI: Palej - Szymonik, Urbański, Jagła, Pawłowicz - Rupa, Darmochwał (57 Baliga), Kostecki (54 Wojcieszyński), Łytwyniuk - Kisiel (64 Popiela), Trznadel (73 Głaz).
OLIMPIA: Sobański - Loda, Dremliuk, Sobieraj, Byrski - Liszko, Matwijów (84 M.Pietroń), Trela, Bułka - Rożnik (69 Ł. Pietroń), Jackiewicz.

 

Relacja za www.okocimski.com

 

Lepiej ten pojedynek rozpoczęli goście z Elbląga. Od początku spotkania odważnie zaatakowali bramkę OKS-u i to pod ich dyktando toczyła się pierwsza połowa. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie już w 6 minucie. Szarżujący lewym skrzydłem Krzysztof Bułka przerzucił piłkę nad interweniującym Jarosławem Palejem, którego w ostatniej chwili zaasekurował Sławomir Jagła wybijając futbolówkę tuż z przed linii bramkowej. Zespół Okocimskiego w pierwszym kwadransie grał bardzo chaotycznie, przez co popełniał proste błędy w obronie. Jeden z nich w 8 minucie mógł zakończyć się golem. Po podaniu Mateusza Urbańskiego do Jarosława Paleja bliski przejęcia piłki był Krzysztof Bułka, jednak golkiper "Piwoszy" w porę zażegnał niebezpieczeństwo. Dobra postawa elblążan skutkowała kolejnymi okazjami strzeleckimi. Przy następnym ataku ponownie bardzo dobrze zachował się Sławomir Jagła. Kapitan brzeskiej jedenastki odważnym wślizgiem zatrzymał Kamila Jackiewicza, który był już w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce Olimpii dopiero w 32 minucie. Damian Szymonik wypatrzył na lewym skrzydle Iwana Łytwyniuka, ale jego próbę z ostrego kąta Dominik Sobański sparował na rzut rożny. Tuż przed przerwą miejscowi mieli drugą szansę. Iwan Łytwyniuk zagrał futbolówkę w pole karne, gdzie Robert Trznadel po ładnym przyjęciu uderzył zbyt słabo by pokonać bramkarza gości.

W drugiej połowie lepiej prezentowali się gospodarze. Brzeszczanie w tym okresie stworzyli więcej sytuacji strzeleckich, ale podobnie jak piłkarze Olimpii w pierwszej części gry nie potrafili zamienić tego na bramki. Miejscowi zmagania po przerwie rozpoczęli jednak od poważnego błędu, identycznego jak w 8 minucie spotkania. Nieporozumienie na linii Mateusz Urbański - Jarosław Palej wykorzystał Kamil Jackiewicz. Napastnik gości po przechwycie wycofał piłkę piętą do nadbiegającego Andrzeja Liszki, który z 6 metrów trafił wprost w przytomnie interweniującego bramkarza "Piwoszy". Miejscowi sytuacje bramkowe stwarzali od 69 minuty. Najpierw strzał Łukasza Popieli z rzutu wolnego z trudem w boczny sektor sparował Dominik Sobański. Bramkarz elblążan mógł być antybohaterem spotkania w 80 minucie. Wówczas będąc przy piłce wdał się w drybling z Sebastianem Głazem, ale na szczęście dla gości szybko naprawił swój błąd. Na bramkę Olimpii uderzał także Łukasz Rupa, lecz pomylił się o zaledwie kilkanaście centymetrów. W doliczonym czasie gry gospodarze wywalczyli jeszcze rzut rożny. Po jego wykonaniu arbiter przerwał jednak grę w wyniku kontuzji bramkarza Olimpii i po chwili odgwizdał koniec spotkania.

www.okocimski.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty