Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Ani rewanżu, ani rehabilitacji. Cracovia przegrała z Dolcanem

Cracovia- Dolcan Ząbki 0-2 (0-0)

0-1 Zjawiński 58
0-2 Świerblewski 80
Sędziował Dawid Bukowczan (Żywiec). Żółte kartki: Szeliga -  Grzelak, Klepczarek, Leszczyński.
CRACOVIA: Pilarz – Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak – Dąbrowski (70 Zieliński), Szeliga (56 Budziński), Zejdler (62 Steblecki) – Bernhardt, Boljević, Dudzic.
DOLCAN: Leszczyński – Cichocki, Klepczarek, Grzelak - Swierblewski, Matuszek, Osoliński, Piesio (75 Sasin), Zjawiński (72 Jakubik) - Piątkowski, Wiśniewski (68 Koziara).

- Nie podchodzimy do meczu z Dolcanem w ten sposób, że ma to być rehabilitacja za przegraną w Ząbkach na jesieni - mówił przed meczem trener Wojciech Stawowy. - Musimy się natomiast zrehabilitować za mecz ze Stomilem. Gorzej niż ze Stomilem grać już nie można.

Okazało się, że można - jeśli nie gorzej, to przynajmniej tak samo źle.

Cel krakowian był jasny, ale droga do osiągnięcia go okazała się zbytnio wyboista. Dolcan to więcej niż solidny, dobrze poustawiany I-ligowiec. Ostatnią porażkę poniósł w 14. kolejce rozgrywek. W statystycznej rozgrywce za Cracovią przemawiał wprawdzie bilans jej spotkań w tym sezonie na własnym stadionie - 8 zwycięstw i remis mogło na kimś zrobić wrażenie. Ale na zawodnikach Roberta Podolińskiego wyraźnie nie zrobiło...  W sposobie organizacji gry defensywnej i skuteczności zdecydowanie górowali nad wyżej notowanym rywalem.

Krakowskiego szturmu od pierwszych minut nie było. Wprawdzie w 3 min Marciniak z dystansu trafił w poprzeczkę, ale potem długimi minutami nic się nie działo. Dopiero w 20 min dynamiczną akcję Dolcanu Piesio skończył strzałem obok słupka.  W 22 min próby kilku strzałów ząbkowian w polu karnym były blokowane przez gospodarzy.

W 36 min Piesio podawał prostopadle w polu karnym, gdyby Piątkowski sięgnął piłki byłby gol. Cracovia natychmiast próbowała odpowiedzieć, Bernhardta zatrzymał jednak jeden z obrońców. W 42 min znów Piątkowski mógł zostać bohaterem gości, ale strzelał obok celu.
W samej końcówce krakowianie próbowali się przebić przed szczelną obroną gości w polu karnym, ale goście nie popełniali w niej błędów, a jeszcze czyhali na wyjście z kontrą. Mogli taką boleśnie pokarać gospodarzy w ostatniej minucie I połowy, ale sędzia przerwał ich akcję gwizdkiem o spalonym...

Od gorących scen zaczęła się druga połowa, gdy wychodzącego z kontrą Dudzica sfaulował na środku boiska Klepczarek. Rzucił się na niego Szeliga. Doszło do kotłowaniny z udziałem piłkarzu obu zespołów. Skończyło się na żółtych kartkach - dla Klepczarka i Szeligi.

To był zastrzyk energii dla obu ekip. Żywiej sobie odtąd poczynały, co w 58 min przyniosło skutek. Zjawińskiemu nie powiodła się pierwsza próba, bo piłkę po jego świetnym strzale wybił bramkarz, ale za chwilę Dolcan prowadził już 1-0. Po rzucie rożnym właśnie Zjawiński wyskoczył świetnie do "główki" i wpakował piłkę pod samą poprzeczkę.

Rewanż mógł być bardzo szybki.  W 59 min Bojlević wyszedł sam na Leszczyńskiego, ale ten pojedynek wygrał bramkarz Dolcana. A potem nic nie wynikało z wysiłków Cracovii. W 74 min mogła nawet stracić bramkę - po strzale  Grzegorza Piesio.


"Grać na całego i walczyć do upadłego" - wrzeszczeli z trybun tzw. kibice Pasów, ale piłkarzom taki doping nie mógł pomóc. Wyglądali jakby mieli spętane nogi. Trener Wojciech Stawowy próbował poprawić sytuację zmianami, ale nic to nie dawało. Nieudane zagrania krakowian kwitowały gwizdy...
 
A lawina jeszcze ostrzejszych słów z trybun runęła w 80 min, gdy Damian Świerblewski zdobył drugiego gola dla gości. Piłkę toczącą się do bramki, próbował jeszcze wygarnąć Pilarz, ale uczynił to już za linią bramkową.

W końcówce Cracovia miała jakieś szanse (Zieliński, Kosanović), ale nie była w stanie zdobyć choćby jednej bramki. Żegnały ją gwizdy tzw. swoich fanów...

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty